W 2019 roku do Maroka przyjechało prawie 13 milionów turystów, czyli o 5,2 procent więcej niż rok wcześniej - wynika z danych Narodowego Obserwatorium Turystyki, na które powołuje się hiszpański portal branży turystycznej Hosteltur. W 2021 roku liczba ta spadła do 4 milionów - przez część roku kraj był zamknięty dla ruchu z zagranicy.
W lutym tego roku otworzył się po dwumiesięcznej przerwie spowodowanej pojawieniem się omikrona i od razu rozpoczął działania na rzecz turystyki. - Nic nie zostało pozostawione przypadkowi - mówi Adel el Fakir, dyrektor Marokańskiego Narodowego Urzędu ds. Turystyki, dodając, że kraj opracował strategię handlowo-promocyjną.
Dość szybko ogłosił, że będzie gospodarzem dwóch konferencji branżowych - w październiku w Marakeszu obradować będzie brytyjska ABTA, a w grudniu niemiecki DRV. Ta ostatnia organizacja pozna przy tej okazji nadmorskie miasto Taghazout leżące około 20 kilometrów na północ od Agadiru.
Czytaj więcej
O 5,2 procent, do 13 milionów, wzrosła w ubiegłym roku liczba zagranicznych turystów, którzy odwiedzili Maroko. Ponad połowa z nich zatrzymała się w Agadirze lub Marrakeszu.
Manuel Butler, dyrektor biura Turespañi w Wielkiej Brytanii, mówi w rozmowie z Hostelturem, że Maroko staje się coraz większym konkurentem w regionie, a jego baza hotelowa stale się rozwija. To dlatego Hiszpania nie może tracić czujności. Mark Tanzer, dyrektor ABTA, zwraca uwagę, że w ostatnim czasie pojawiło się tam kilka nowych atrakcji, a spotkanie będzie okazją dla przedstawicieli brytyjskiej branży turystycznej do poznania Maroka na nowo.