Od 16 stycznia przyszłego roku opłata będzie ściągana od turystów za wejście do historycznej części Wenecji. Stawka ma oscylować od 3 do 10 euro za osobę, w zależności od liczby chętnych tego dnia. Kary za niestosowanie się do zasad wynosić mają od 50 do 300 euro.
Czytaj więcej
Grupy turystów zwiedzających starą część Barcelony nie mogą liczyć więcej niż 15 osób, a oprowadzający je przewodnicy nie będą korzystać z megafonów – takie ustalenia znalazły się w porozumieniu, jakie z organizacjami zrzeszającymi przewodników podpisało miasto.
Zdaniem radnej zajmującej się w weneckim ratuszu turystyką, Simone Venturini, to rewolucyjne podejście, które pomoże rozwiązać problem nadmiaru turystów, z powodu którego miasto cierpi od lat. Inicjatorzy pobieranie opłat podkreślają, że nie chodzi o zamykanie miasta, ale o skłonienie podróżnych do rezerwowania czasu odwiedzin, bo to pomoże rozłożyć ruch turystów poza „godziny szczytu” - opisuje Travel Weekly.
Jesienią władze miasta udostępnią stronę w internecie, przez którą będzie można rezerwować bilety. Mieszkańcy i dzieci poniżej 6 roku życia będą mogli nadal poruszać się po centrum bezpłatnie. Dotyczy to również osób niepełnosprawnych, właścicieli domów, osób, które przyjeżdżają do miasta ze względów zdrowotnych lub żeby odwiedzić krewnych, a także uczestników imprez sportowych i kulturalnych. Turyści, którzy wykupią w Wenecji nocleg, również nie będą ponosić tej opłaty, ponieważ będzie ona wliczona w cenę pobytu.
Venturini uważa, że wiele innych europejskich miast, które notują dużą liczbę odwiedzających jednodniowych, obserwuje działania Wenecji, by sprawdzić, w jaki sposób mogą wprowadzić podobny schemat u siebie.