Wrocław staruje z najnowszą kampanią promującą to miasto. Tym razem stolica Dolnego Śląska, dodo takich tytułów i skojarzeń, jak „miasto krasnali”, „miasto stu mostów”, Wenecja Północy, europejska stolica kultury, a nawet „miasto słoneczników” (ze względu na największą liczbę słonecznych dni), „miasto spotkań”, postanowiła dodać kolejny - „miasto przygody”.
Odwołuje się przy tym do legendy o skarbie. Jak wyjaśnia dyrektor Muzeum Narodowego we Wrocławiu profesor Piotr Oszczanowski, w latach 30-tych XII wieku dzisiejsze wrocławskie osiedle Ołbin było siedzibą opactwa benedyktynów. Stał w nim sarkofag dobroczyńcy klasztoru, księcia Piotra Włostowica. Krążyły legendy, że w sarkofagu schowany jest skarb. Jednak w XVI wieku klasztor decyzja władz miasta rozebrano, a kamieni i cegieł z niego użyto do budowy innych obiektów w mieście. Skarbu szukali Tatarzy, naziści i sowieci.
– Na miano skarbu zasługuje dzisiaj to, co zostało z klasztoru w murach wielu budynków i ulic w mieście – podkreśl Oszczanowski. - Mamy prawo przypuszczać, że w grobie Włostowica jest skarb. A nawet jeśli nie, to Wrocław jest sam w sobie swoistym skarbem, wartym odkrycia.
Czytaj więcej
Dzieła słynnych malarzy, jak Pieter Bruegel starszy, Gustav Klimt czy Egon Schiele, można podziwiać w Wiedniu. Warto to zrobić, żeby wiedzieć, skąd czerpie inspiracje... sztuczna inteligencja – ta myśl przyświeca kampanii promującej stolicę Austrii.