Co stanie się, kiedy sztuczna inteligencja dostanie zadanie stworzenia „dzieła sztuki” na podstawie obrazu pędzla światowej sławy malarza, ale z dodatkowym warunkiem włączenia w nie motywu kota? Przekonać się o tym można w najnowszej kampanii marketingowej Wiednia „UnArtificial Art”.
Kampania promująca ponad 100 muzeów, jakie mieszczą się w Wiedniu, toczy się pod hasłem „Sztuka poza sztuką stworzoną przez sztuczną inteligencję”.
Koty zostały wybrane jako motyw przewodni projektu, ponieważ zdaniem jego autorów, to „uniwersalne zwierzęta uwielbiane przez internautów”. Są one na przykład bohaterami znanego obrazu Gustawa Klimta „Pocałunek” - zamiast postaci ludzi w uścisku splecione są zwierzęta, które, podobnie jak w oryginale, noszą bogato zdobione szaty.
Czytaj więcej
Wenus namalowana przez renesansowego mistrza Botticelliego została ambasadorką włoskiej turystyki. Występuje w spocie reklamowym w jeansach, robi sobie selfie i je pizzę. Nie wszystkim się to podoba.
– Ponieważ sztuczna inteligencja mocno wkracza w życie ludzi, a programy takie jak DALL-E czy Midjourney pozwalają każdemu tworzyć „dzieła sztuki”, Wiedeń chce przypomnieć odwiedzającym, dzięki komu to wszystko jest możliwe – wyjaśnia prezes Wiedeńskiej Organizacji Turystycznej Norbert Kettner, cytowany w komunikacie prasowym. – Kampania ma pokazać, że sztuka stworzona przez sztuczną inteligencję może istnieć tylko dzięki temu, że algorytmy korzystają z prawdziwych dzieł, wykonanych przez prawdziwych ludzi, a część z nich można zobaczyć tylko w Wiedniu. Wiedeński modernizm, który zrewolucjonizował świat sztuki ponad wiek temu, w dalszym ciągu jest żywy i wpływa na sposób, w jaki działają maszyny, na których opiera się sztuczna inteligencja – dodaje.