To już trzeci taki wyczyn tego urzędnika. W zeszłym roku przejechał rowerem z Wiednia do Krakowa 445 kilometrów i z Zurychu do Wrocławia - 954 kilometrów. Miał zamiar zwrócić uwagę austriackiej i szwajcarskiej opinii publicznej, że Polska leży bliżej, niż mogłoby się wydawać.
- Jako Polska Organizacja Turystyczna zachęcamy mieszkańców innych państw do przybycia tutaj samochodem, autobusem lub samolotem. Przez te wyprawy chcę pokazać, że Polskę naprawdę warto odwiedzić, przyjeżdżając choćby rowerem – mówi Płachno. - Wybieram rower, by zwrócić też uwagę, że rezygnując z samochodu na krótszych trasach unikamy niszczenia środowiska naturalnego – dodaje.