Posłowie: Gdzie ta opłata turystyczna? Ministerstwo: Spokojnie, pracujemy nad nią

Posłowie z Krakowskiego Zespołu Parlamentarnego niepokoją się brakiem postępu prac w Ministerstwie Sportu i Turystyki nad zapowiedzianą opłatą turystyczną. Ministerstwo wyjaśnia, że musi właśnie „zmienić taktykę”. Przy okazji ponownie zarysował się konflikt w podstawowej kwestii: kto ma dostać pieniądze z nowego podatku.

Publikacja: 24.05.2024 16:18

Obrady prowadził przewodniczący Zespołu poseł Rafał Komarewicz (Polska2050-Trzecia Droga)

Obrady prowadził przewodniczący Zespołu poseł Rafał Komarewicz (Polska2050-Trzecia Droga)

Foto: Sejm

Na prośbę posłów z Krakowskiego Zespołu Parlamentarnego Ministerstwo Sportu i Turystyki przedstawiło w środę w Sejmie stan prac nad ustawą wprowadzającą opłatę turystyczną. Przewodniczący Zespołu Rafał Komarewicz (Polska2050-Trzecia Droga) nie ukrywał zniecierpliwienia – domagał się wyjaśnienia, dlaczego urzędnicy nie przedstawią prostego projektu ustawy, wprowadzającego opłatę turystyczną, jako podatek fakultatywny, który może, ale nie musi, ogłosić u siebie dowolna gmina, a pieniądze zebrane dzięki temu przeznaczyć na swoje cele, na przykład niwelowanie negatywnych skutków wizyt turystów. Jak wskazał, opłata jest powszechnie stosowana w wielu krajach.

Czytaj więcej

Uchwalić opłatę turystyczną jak najszybciej – apelują do rządu posłowie

Ministerstwo Finansów wchodzi do gry

Wicedyrektor departamentu turystyki w MSiT Bartłomiej Karolczyk wyjaśniał, że ministerstwo pracuje intensywnie nad założeniami do projektu ustawy o opłacie turystycznej, jednak najbardziej jej prawdopodobny wariant – zastąpienie opłaty uzdrowiskowej i pobytowej jednolitą opłatą turystyczną – właśnie upadł. Stało się to w wyniku spotkania dzień wcześniej z urzędnikami Ministerstwa Finansów. Karolczyk nie wyjaśnił, jakie argumenty przemawiają za odrzuceniem rozwiązania proponowanego przez MSiT.

Dodał, że branża turystyczna jest zgodna, że opłata jest w Polsce potrzebna. Wprawdzie są zagraniczne przykłady pobierania opłat od turystów, ale żaden nie nadaje się do mechanicznego przeniesienia na polski grunt, ze względu na lokalne warunki.

– Pracujemy intensywnie nad założeniami. Poszukujemy alternatywnego rozwiązania tej kwestii, szereg rozwiązań bierzemy pod uwagę – mówił Karolczyk. – Wolą ministra Sławomira Nitrasa jest, żeby opłata doprowadziła do wzrostu środków finansowych, które będą służyły polskiej turystyce - dodał.

W dalszej części wyjaśnił, że ministerstwo zakłada, że opłata turystyczna będzie powszechna i obligatoryjna, turysta płaciłby ją w miejscu, w którym nocuje (hotel, pensjonat, kemping) za każdą rozpoczętą dobę, a podmiotów, do których miałyby trafić pieniądze, jest więcej niż lokalny samorząd – chodzi tu głównie o Polską Organizację Turystyczną (jej budżet na promocję Polski, jest drastycznie mały w porównaniu z budżetami promocyjnymi, którymi dysponują inne kraje – wskazywał Karolczyk), ale też o regionalne i lokalne organizacje turystyczne.

Pieniądze z opłaty turystycznej powinny być zdaniem ministerstwa przeznaczone na marketing, inwestycje turystyczne, rozwój punktów informacji turystycznej i badania turystyczne. – Tu muszę powiedzieć, że turystyka, która jest sporym działem gospodarki, przynoszącym ponad 5 procent produktu krajowego brutto, nie ma swojego instytutu badawczego. Mamy na to swoje ciekawe pomysły, jak wspomóc badaniami rozwój gospodarki turystycznej, jak również certyfikowania produktów turystycznych i tworzeniu marek turystycznych rozpoznawalnych nie tylko w Polsce, ale i za granicą – zaznaczył Karolczyk.

Kto ma być beneficjentem

– Czegoś tu nie rozumiem, chcecie państwo stworzyć prawo, które reguluje w każdym szczególe opłatę turystyczną. Czemu nie chcecie dać możliwości decydowania o tym gminom? Przez to, że państwo nie wprowadzacie opłaty turystycznej, gminy tracą na tym, sam Kraków 20-30 milionów złotych rocznie – naciskał Komarewicz.

Jak podkreślił Karolczyk, już teraz każda gmina, która spełni pewne warunki, ma możliwość wprowadzenia u siebie opłaty miejscowej, zwanej też opłatą klimatyczną. Zrobiło to ponad 200 z nich. Czterdzieści kilka, czyli wszystkie, mające status gminy uzdrowiskowej, ma też prawo uchwalić opłatę uzdrowiskową.

Według Karolczyka zniesienie opłaty klimatycznej mogłoby uderzyć w gminy, które zainwestowały w system jej poboru, a także w samą poprawę stanu powietrza i teraz liczą na zwrot wydatków.

– Tylko, że Kraków pozbył się kopcących pieców, ale nie zrobiły tego gminy ościenne i Kraków dalej nie może wprowadzić opłaty – wskazywał Komarewicz.

Posłów wyraźnie wyjaśnienia przedstawiciela ministerstwa nie zadowoliły. Komarewicz zaczął wręcz zastanawiać się, czy posłowie nie powinni zwrócić się do Ministerstwa Finansów, skoro Ministerstwo Sportu i Turystyki napotyka problemy w kreowaniu nowego podatku. Wsparła go w tym Daria Gosek-Popiołek (Lewica). – Liczyliśmy, że w tym roku uda się uchwalić tę ustawę i opłata wejdzie w życie od nowego roku, a dzisiaj już widać, że to były mrzonki. Chcemy więc wiedzieć z kim realnie powinniśmy wejść w dialog na ten temat – mówiła.

Karolczyk tłumaczył, że projekt nie jest łatwy, bo wprawdzie „każda ze stron” - samorządy, duże miasta, regionalne i lokalne organizacje turystyczne, Polska Organizacja Turystyczna - chce wprowadzenia opłaty, ale każda inaczej ją sobie wyobraża. Dlaczego? – Ponieważ wektory interesów poszczególnych interesariuszy są skierowane w diametralnie różnych kierunkach – wyjaśnił obrazowo.

Potrzebne przyspieszenie

Komarewicz naciskał, żeby resort jak najszybciej przygotował projekt ustawy i wysłał go do Sejmu, gdzie mogliby nad nim pochylić się sami posłowie. Domagał się terminów ukończenia poszczególnych etapów prac nad projektem ustawy. W odpowiedzi Karolczyk przyznał, że wobec zastrzeżeń Ministerstwa Finansów, MSiT będzie musiał „zmienić taktykę”. – Będziemy to robili de facto na nowo, przy nowych założeniach, chociaż z wykorzystaniem dotychczasowych analiz. Zobowiązujemy się zrobić to jak najszybciej – deklarował.

– Koalicja 15 października szła do wyborów pod hasłem „więcej władzy samorządom”. Dajmy gminom decydować, czy chcą tej opłaty i na co przeznaczą pieniądze. Mam wrażenie, że chcecie zrobić coś doskonałego, ale w związku z tym nie ma efektu – naciskał Komarewicz.

– Widać, że do rozstrzygnięcia są dwa problemy – czy opłata turystyczna powinna być obowiązkowa, i kto powinien być jej beneficjentem. Trzeba będzie rozstrzygnąć w trakcie procesu legislacyjnego. Ale niezależnie od tego, trzeba szybko ucywilizować ten proces, bo na świecie to działa. Czekamy na projekt ustawy – podsumował Dominik Jaśkowiec (Koalicja Obywatelska).

Na prośbę posłów z Krakowskiego Zespołu Parlamentarnego Ministerstwo Sportu i Turystyki przedstawiło w środę w Sejmie stan prac nad ustawą wprowadzającą opłatę turystyczną. Przewodniczący Zespołu Rafał Komarewicz (Polska2050-Trzecia Droga) nie ukrywał zniecierpliwienia – domagał się wyjaśnienia, dlaczego urzędnicy nie przedstawią prostego projektu ustawy, wprowadzającego opłatę turystyczną, jako podatek fakultatywny, który może, ale nie musi, ogłosić u siebie dowolna gmina, a pieniądze zebrane dzięki temu przeznaczyć na swoje cele, na przykład niwelowanie negatywnych skutków wizyt turystów. Jak wskazał, opłata jest powszechnie stosowana w wielu krajach.

Pozostało 90% artykułu
Nowe Trendy
Niemieccy hotelarze z wyspy Uznam proszą rząd o pomoc. Boją się Polaków
Nowe Trendy
Bon turystyczny po grecku. Rząd dopłaci do wakacji wylosowanym mieszkańcom
Nowe Trendy
Czy Unia Europejska będzie miała po wyborach komisarza do spraw turystyki?
Nowe Trendy
Nad greckimi plażami pojawiły się drony. Za co władze będą wlepiać kary?
Materiał Promocyjny
Mapa drogowa do neutralności klimatycznej
Nowe Trendy
Majorka: Turyści, nie chcemy was!
Nowe Trendy
Izrael dofinansuje inwestycje służące turystyce. Na razie goście omijają ten kraj