Nowy trend – turyści nie chcą kupować pamiątek. Jak to tłumaczą?

O 58 procent spadła liczba Brytyjczyków, którzy na zagranicznych wakacjach wydają pieniądze na pamiątki. Powodów tego jest kilka, między innymi oszczędności, ale też większa dbałość o środowisko.

Publikacja: 11.09.2024 07:02

Prezenty z podróży nie są już tak atrakcyjne, jak dawniej, bo więcej ludzi podróżuje i może sobie sa

Prezenty z podróży nie są już tak atrakcyjne, jak dawniej, bo więcej ludzi podróżuje i może sobie samemu kupić pamiątki

Foto: Filip Frydrykiewicz

Z danych brytyjskiej organizacji zrzeszającej biura podróży, ABTA, wynika, że Brytyjczycy stali się na wyjazdach bardziej oszczędni. 58 procent z nich rezygnuje z kupowania pamiątek, a powodem tego są ograniczenia budżetowe. W ten sposób swoje decyzje uzasadnia 32 procent badanych.

Kolejną przyczyną, z tym samym odsetkiem wskazań, jest dbałość o środowisko – ludzie stali się bardziej świadomi ekologicznie i nie chcą kupować niepotrzebnych rzeczy.

Czytaj więcej

Wakacje popsuł deszcz? Należy się zwrot pieniędzy

Jednak najwięcej respondentów, bo 33 procent, przyznało, że zwyczaj gromadzenia pamiątek z wyjazdów jest staromodny i tandetny. Wśród innych powodów rezygnacji z zakupów wymienili ograniczenia w ciężarze bagażu, jaki można zabrać do samolotu, ale też to, że po świecie podróżuje coraz więcej ludzi, a to znaczy, że każdy może sobie sam coś przywieźć, nie trzeba robić innym prezentów.

Pamiątka z wyjazdu – prezent dla rodziny

Okazuje się bowiem, że najczęściej pamiątki z zagranicy otrzymują członkowie rodziny – 41 procent osób, które spędza wakacje za granicą i kupuje prezenty, przeznacza je dla dorosłych krewnych, a 32 procent dla dzieci.

Najczęściej wybierane są jedzenie i napoje (w tym alkohol), ozdoby, ubrania i magnesy na lodówkę. Coraz popularniejsze stają się motywy zwierzęce, takie jak sztuczna głowa krokodyla, plastikowy osioł czy duży drewniany słoń.

Co dziesiąty pytany kupuje souveniry dla kolegów z pracy, wiele osób przywozi prezenty dla opiekunów zwierząt.

Oszczędzanie na pamiątkach się opłaca

Wiele osób podróżujących za granicę, które obecnie kupują mniej pamiątek lub prezentów niż wcześniej, w ten sposób zaoszczędzone pieniądze przeznacza na przyjemności związane z wakacyjnym pobytem. Trzy na pięć osób (59 procent) kupuje za nie jedzenie i picie w mieście, 55 procent włącza w całkowity koszt wakacji, a 52 procent wydaje na atrakcje lub zwiedzanie.

- Nasze badania pokazują, że ludzie mówią „żegnaj” wakacyjnym pamiątkom. To, co kiedyś było powszechną częścią wakacji – poszukiwanie interesujących, niezwykłych, czy komicznych przedmiotów do przywiezienia do domu – zanika – mówi dyrektor ds. komunikacji w ABTA Graeme Buck. – Ludzie są teraz o wiele bardziej świadomi tego, na co wydają pieniądze w czasie zagranicznych podróży, dziś jest im też o wiele łatwiej utrzymywać kontakt z rodziną i przyjaciółmi w domu w trakcie podróży czy to przez telefon, SMS-y, czy media społecznościowe, a zatem wakacje są być może o wiele mniej tajemnicze niż kiedyś – dodaje.

Z danych brytyjskiej organizacji zrzeszającej biura podróży, ABTA, wynika, że Brytyjczycy stali się na wyjazdach bardziej oszczędni. 58 procent z nich rezygnuje z kupowania pamiątek, a powodem tego są ograniczenia budżetowe. W ten sposób swoje decyzje uzasadnia 32 procent badanych.

Kolejną przyczyną, z tym samym odsetkiem wskazań, jest dbałość o środowisko – ludzie stali się bardziej świadomi ekologicznie i nie chcą kupować niepotrzebnych rzeczy.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Materiał Promocyjny
Sześćdziesiąt lat silników zaburtowych Suzuki
Nowe Trendy
Powstał Klub Polskiej Turystyki. „Chcemy rozmawiać o strategii rozwoju turystyki”
Nowe Trendy
„Forbes”: Warszawa kulinarną stolicą Europy Wschodniej. Tradycja i wyrafinowanie
Nowe Trendy
Rekord Polaków w Hiszpanii. „Dużo zwiedzają i dużo wydają. Takich turystów chcemy gościć”
Nowe Trendy
Amerykański magazyn zachwala Warszawę. „Zabytki, kulinaria, nowoczesne cuda”
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”