Mieszkańcy Barcelony i Majorki atakują turystów. „Próbujemy odzyskać nasze miasta"

W Barcelonie i na Majorce mieszkańcy znowu protestowali przeciwko masowej turystyce. Wyposażeni w pistolety na wodę oblewali zaskoczonych turystów. Domagali się zmiany modelu gospodarczego, który przyczynia się do kryzysu mieszkaniowego i niszczy charakter ich miast.

Publikacja: 17.06.2025 09:45

Atakowanie turystów na plażach odbywało się już w zeszłym roku

Atakowanie turystów na plażach odbywało się już w zeszłym roku

Foto: PAP/EPA Cati Cladera

Mieszkańcy Barcelony i Majorki znów dają wyraz swojemu niezadowoleniu z powodu zbyt licznie przybywających tam turystów. Nie tylko wyszli na ulice, ale wyposażyli się też w pistolety na wodę, którymi zaatakowali przyjezdnych. Była to pierwsza skoordynowana akcja ruchów społecznych walczących z negatywnymi skutkami nadmiernej turystyki w najpopularniejszych destynacjach Europy Południowe - pisze agencja Associated Press.

Czytaj więcej

Czy hotele na Wyspach Kanaryjskich staną w środku lata? Groźba strajku wisi nad nimi

Największy protest odbył się na głównej wyspie Balearów, gdzie zgromadziło się kilka tysięcy uczestników. Mniejsze demonstracje miały miejsce również w innych miastach Hiszpanii, a także w Wenecji (Włochy) i Lizbonie (Portugalia).

To walka o przywrócenie miast ich mieszkańcom 

- Pistolety na wodę mają nieco zdenerwować turystów – mówił z uśmiechem Andreu Martínez z Barcelony po spryskaniu pary siedzącej przy kawiarni. - Barcelona została oddana turystom. To walka o przywrócenie miasta jego mieszkańcom – tłumaczy.

Martínez, 42-letni pracownik administracji, należy do rosnącej grupy mieszkańców przekonanych, że turystyka w Barcelonie – mieście liczącym 1,7 miliona mieszkańców – osiągnęła poziom nie do utrzymania. W 2024 roku miasto odwiedziło 15,5 miliona turystów. Według Martíneza czynsze w jego dzielnicy wzrosły o ponad 30 procent, ponieważ coraz więcej mieszkań jest przekształcanych na krótkoterminowe najmy turystyczne. Znikają lokalne sklepy, a ich miejsce zajmują punkty nastawione na obsługę turystów – sklepy z pamiątkami, bary z hamburgerami i lokale z bubble tea.

- Nasze życie jako wieloletnich mieszkańców Barcelony dobiega końca. Jesteśmy systematycznie wypierani – twierdzi.

W Palmie, stolicy Majorki, protest zgromadził około 5 tysięcy osób. Niektórzy uczestnicy również posługiwali się pistoletami na wodę, skandując: „Wszędzie, gdzie spojrzysz, są tylko turyści”. Goście, którzy zostali symbolicznie oblani, zareagowali z dystansem i śmiechem. Wyspa Balearów od lat cieszy się dużą popularnością wśród turystów z Wielkiej Brytanii i Niemiec. Wzrost najmu krótkoterminowego znacząco wpłynął na ceny nieruchomości.

Czytaj więcej

Prezes TUI w Hiszpanii: Przywieziemy 6 milionów turystów, przestańcie protestować

Wenecja protestuje przeciwko masowej turystyce

W Wenecji kilkudziesięciu demonstrantów rozwinęło transparent wzywający do wstrzymania budowy nowych hoteli. Akcja miała miejsce przed dwoma nowo powstałymi obiektami w historycznym centrum, z którego – według aktywistów – wyeksmitowano ostatnią starszą mieszkankę.

W Barcelonie uczestnicy marszu trzymali transparenty z hasłami: „Jeden turysta więcej, jeden mieszkaniec mniej” i rozklejali nalepki z napisami „Obrona obywatelska” (w języku katalońskim) i „Turyści – wracajcie do domu” (w języku angielskim), często z obrazkiem pistoletu na wodę.

Pod jednym z dużych hosteli doszło do eskalacji: protestujący oblali personel strumieniami wody, odpalili petardy i rozpyli różowy dym. Jeden z pracowników splunął w stronę demonstrantów i zatrzasnął drzwi wejściowe – relacjonuje Reuters.

Amerykańscy turyści Wanda i Bill Dorozenski, spacerujący w pobliżu protestu, zostali symbolicznie spryskani wodą. - To całkiem miłe, dziękuję kochani – skomentowała Wanda. - Nie mam zamiaru się skarżyć. Ci ludzie wyrażają coś, co jest dla nich osobiste i prawdopodobnie naprawdę niszczy część miasta – dodaje.

Wielu uczestników protestu używało pistoletów wyłącznie do schładzania się, nie kierując ich w stronę przechodniów.

Tak dużo turystów przyjeżdża dzięki Airbnb

Miasta na całym świecie zmagają się z konsekwencjami masowej turystyki i ekspansji platform krótkoterminowego najmu, takich jak Airbnb. Jednak to w Hiszpanii niezadowolenie społeczne przybrało najbardziej widoczne formy – ubiegłego lata w Barcelonie również pojawiły się symboliczne ataki wodne na turystów.

W 2024 roku Hiszpania – kraj liczący 48 milionów mieszkańców – przyjęła rekordowe 94 miliony zagranicznych turystów. Ruchy społeczne, początkowo skupione na prawie do mieszkań, coraz częściej łączą postulaty z ograniczeniem turystyki. W kwietniu tysiące osób przeszły ulicami Madrytu, niosąc hasła wzywające do „usunięcia Airbnb z naszych dzielnic”.

Czytaj więcej

Majorka: Wyższe ceny i protesty nie wystraszyły turystów. Przyjechało ich nawet więcej

Rząd hiszpański stara się odpowiedzieć na głos opinii publicznej, jednocześnie nie szkodząc sektorowi, który odpowiada za około 12 procent PKB. W maju nakazano platformie Airbnb usunięcie niemal 66 tysięcy ofert, które naruszały lokalne przepisy.

Minister ds. praw konsumentów, Pablo Bustinduy, powiedział agencji Associated Press, że „sektor turystyczny nie może zagrażać konstytucyjnym prawom obywateli Hiszpanii, w tym prawu do mieszkania i dobrostanu". Minister gospodarki Carlos Cuerpo dodał, że rząd ma świadomość konieczności przeciwdziałania negatywnym skutkom masowej turystyki.

Barcelona wycofuje zgodę na mieszkania dla turystów

Najbardziej stanowcze działania podjęły władze Barcelony, ogłaszając w 2024 roku, że do 2028 roku zostanie całkowicie wycofanych 10 tysięcy licencji na krótkoterminowy najem turystyczny.

To właśnie ten temat dominował w niedzielnych protestach – demonstranci nieśli hasła takie jak: „Twoje Airbnb było moim domem”.

Przedstawiciele sektora najmu krótkoterminowego odpierają zarzuty. - Wielu polityków znalazło sobie wygodnego kozła ofiarnego, aby ukryć nieskuteczność swoich polityk mieszkaniowych i turystycznych z ostatnich 10, 15 czy 20 lat – komentuje Jaime Rodríguez de Santiago, dyrektor generalny Airbnb na Hiszpanię i Portugalię, w rozmowie z AP.

To stanowisko nie przekonuje jednak mieszkańców. Txema Escorsa, nauczyciel z Barcelony, przyznał, że przestał korzystać z Airbnb nawet podczas podróży zagranicznych – z powodów etycznych. - W końcu zdajesz sobie sprawę, że to odbiera ludziom dach nad głową – zaznacza.

Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Nowe Trendy
Cztery typy turystów opanują świat - pokazuje najnowsze badanie
Nowe Trendy
Trzynaście podstrategii dla turystyki – dotacje przyznane, prace ruszyły
Nowe Trendy
Egipt bada podwodne skarby zatoki Abu Kir. "Przyszły filar egipskiej turystyki"
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Nowe Trendy
Co robią tego lata turyści ze Stanów Zjednoczonych? Czekają na okazje