Jak pisze „Daily News Egypt” w elektronicznym wydaniu, minister turystyki i starożytności Ahmed Issa wyjaśnia, że jako pierwszorzędne określono trzy działania. Po pierwsze zwiększenie liczby lotów do Egiptu, po drugie poprawę znaczenia sektora turystyki, a po trzecie ochronę podróżnych przed oszustwami i nagabywaniem.
Czytaj więcej
Ministerstwo Turystyki Egiptu zakaże przejażdżek na wielbłądach pod piramidami i innymi atrakcjami turystycznymi w kraju. Od czerwca odwiedzających mają wozić elektryczne samochody i busy.
W 2019 roku udział Egiptu w światowym rynku turystycznym był mniejszy niż 1 procent. Jak podkreśla minister atrakcyjność kraju jest ogromna. Problemem nie jest też popyt, ale raczej podaż. - Egipt może konkurować w pięciu segmentach turystyki, a nasze badania pokazują, że na świecie są 272 miliony ludzi potencjalnie zainteresowanych jego odwiedzeniem, przy założeniu, że pojawią się pewne zmiany – mówi Issa.
Dodaje, że już teraz widać pozytywny trend – w ciągu dwóch pierwszych miesięcy tego roku liczba przyjazdów wzrosła o 34 procent w porównaniu z tym samym okresem przed rokiem, a w całym 2023 roku ma być większa o 30 procent niż w 2022 roku, kiedy Egipt odwiedziło prawie 12 milionów turystów. – Obecnie Egipt nie może obsłużyć więcej niż 14-15 milionów gości rocznie. Przeszkodą jest zbyt mała liczba połączeń i miejsc w samolotach, niskie ceny tanich linii lotniczych, za mało inwestycji w sektorze, brak planu dla obszarów turystycznych.
Minister podkreśla, że geograficzna dystrybucja usług i obowiązująca kategoryzacja hoteli są wprawdzie generalnie dostosowane do grup docelowych, ale nieatrakcyjne dla klientów indywidualnych z segmentu luksusowego czy tych bazujących mocno na technologii.