Przykłady te pokazują, ile zachodu wymaga czasami znalezienie odpowiedniej usługi i jak poszatkowana jest ścieżka decyzyjna podróżnika, kontynuowała przedstawicielka Google’a. W zakresie jej skracania i upraszczania potencjał AI jest więc ogromny.
Firma wypuściła właśnie na rynek, na razie w Stanach Zjednoczonych, Canvas w trybie AI, który łączy dane w czasie rzeczywistym, czyli na przykład dostępność hoteli i lotów, oraz dane z Google Maps, czyli odległości, zdjęcia i oceny, i na tej podstawie sugeruje najlepszy możliwy plan wycieczki, dopasowany do parametrów podanych przez użytkownika.
Turysta może zacząć rozmowę ogólnym pytaniem, na przykład: „Chcę wyjechać na weekend z rodzicami. Jakie masz sugestie?”, a następnie, korzystając z propozycji, które dostanie, doprecyzować swoje wymagania, pójść za sugestiami. Aż w końcu dostanie plan, który będzie mu odpowiadał i z którym będzie mógł wybrać się w podróż, tłumaczyła ekspertka.
– To tylko kilka najciekawszych dla branży turystycznej elementów. Gdybym miała podsumować, co czeka wyszukiwarkę, powiedziałabym, że niewątpliwie przyszłość jest inteligentna, multimodalna i agentowa. Ale przede wszystkim jest absolutnie ekscytująca, biorąc pod uwagę, jak szybko Google się zmienia, ile nowych szans i zasobów daje państwa biznesom, chociażby od strony dostarczania najbardziej jakościowego ruchu na stronę. Koniec z odwiedzinami turystów, którzy tylko porównują ceny albo chcą tylko doczytać, ile kilogramów bagażu mogą ze sobą zabrać. Teraz ta faza przebiega w Google’u, a na państwa stronę AI przekieruje klienta, który jest już zdecydowany, żeby kupić od państwa ofertę, bo wie już, że spełnia ona jego wymagania – mówiła Harasimowicz.
– Jak więc się przygotować na erę AI? Po pierwsze, robić to, co dotychczas, czyli reklamując się u nas, upewniać się, że reklamy mają włączone rozwiązania korzystające z AI, które pozwalają jak najlepiej opisywać oferty zgodnie z potrzebami konsumenta, na przykład AI Max. Po drugie, skupić się na tym, żeby państwa strony odpowiadały na pytania, które konsument może zadać, na przykład dotyczące bagażu, śniadań czy psów na pokładzie. Po trzecie, testować – to są pierwsze momenty AI, więc warto wiedzieć, czym to się je. Po czwarte, badać obszary w swoich firmach, które można usprawnić, zoptymalizować za pomocą AI – należy do nich na przykład call center – radziła Harasimowicz.
Czy sztucznej inteligencji można ufać w każdej kwestii? Czy zawsze jej odpowiedź można uznać za pewnik? – dociekał prowadzący konferencję redaktor serwisu Turystyka.rp.pl Filip Frydrykiewicz.
– Trochę bałbym się polegać na sztucznej inteligencji na przykład w kwestii wiz czy dokumentów. Tymczasem agent turystyczny ma często te informacje w małym palcu. Albo czy AI dostarczy mi wiarygodnych informacji dotyczących ostrzeżeń przed podróżą i bezpieczeństwa? – pytał Frydrykiewicz.
– Zasadniczo informacje, które turysta uzyska w przeglądach AI, są dokładnie takie same, jakie dostałby w Google’u, ale zamiast linku dostaje skondensowaną odpowiedź. Rzeczywiście dużo zależy od tego, jakie dane źródłowe AI wykorzystuje, dlatego też produkty te wprowadzamy dynamicznie, ale przede wszystkim odpowiedzialnie, bardzo blisko współpracując z partnerami. Zachęcam oczywiście do wejścia w linki źródłowe i sprawdzenia, czy wiza jest potrzebna, czy nie, aby nie dać się zaskoczyć na lotnisku – mówiła Dominika Harasimowicz.
Czy sztuczna inteligencja zagraża agentom turystycznym?
– Zmienia się sposób zdobywania informacji i planowania wyjazdu, ale na końcu musi być ktoś, kto nam te usługi dostarczy. Organizatorzy turystyki mogą więc być spokojni o swoją przyszłość. Ale co z agentami? Czy AI nie zachwieje ich pozycją, a w końcu nie odbierze im chleba? – pytał dalej Filip Frydrykiewicz.
– Zdecydowanie nie – odpowiedział na to pytanie wiceprezes Itaki Piotr Henicz. – Na pewno przyszłością turystyki są nowe technologie, najlepiej połączone z personalizacją, to nie podlega dyskusji. Co się zmieni? Przede wszystkim klient będzie bardziej autonomiczny. Agent będzie musiał być jeszcze większym ekspertem niż był do tej pory. Touroperator będzie zdecydowanie bardziej technologiczny. Głównym zadaniem stojącym przed branżą turystyczną będzie znalezienie równowagi między nowymi technologiami a doświadczeniem człowieka. Pamiętajmy, że turystyka to wypoczynek, przeżycia, doświadczenia. Starcie doświadczenia człowieka z technologią jest niezmiernie istotne, z naciskiem jednak na to, że człowiek wciąż będzie niezbędny i to on będzie korzystał z technologii, a nie odwrotnie – mówił Henicz.
– Technologia ma jedynie uprościć żmudne i uciążliwe procesy, czyli fazę researchu, natomiast oferta i transakcja, a także relacje z klientami i ich doświadczenia zawsze będą po stronie naszych partnerów – zapewniła Dominika Harasimowicz.
Zdaniem właściciela biura agencyjnego Travel Expert Kamila Kuraka sztuczna inteligencja jest dla agentów zarówno użytecznym narzędziem, jak i zagrożeniem, zwłaszcza w sferze kontaktów z klientami. W starciu ze sztuczną inteligencją uzbrojoną w reklamy atutem agenta będzie bezstronność.
– Klient zobaczy reklamy firm, które więcej zapłacą Google’owi, agent natomiast będzie bezstronnym podmiotem i dzięki temu utrzyma się na rynku – mówił Kurak.
– Zmienia się tylko sposób komunikacji z Google’em, pierwszym elementem, na który patrzy AI, jest to, czy oferta pasuje do konsumenta. W ten sposób demokratyzujemy dostęp do niszowych, lokalnych usług, bo zależy nam przede wszystkim na tym, żeby konsument dostał to, czego potrzebuje, a nie to, co reklamujemy. Nie da się tego zrobić bez państwa, a i my nie mamy też takich planów. Są oczywiście plany rozwijania agentowości, ale zawsze w bliskiej współpracy z partnerami – zapewniała Dominika Harasimowicz.
– Agenci i touroperatorzy staną się bardzo techniczni, to bardzo trafne spostrzeżenie – wtrącił założyciel i prezes MerlinX Tomasz Berdowski w nawiązaniu do wypowiedzi Piotra Henicza. – Jestem w branży bardzo długo i pamiętam, że 25 lat temu to właśnie branża turystyczna pierwsza wdrażała nowinki technologiczne, wtedy było to wysyłanie maili. Myślę, że i tym razem świetnie sobie poradzi – dodał.
Niemniej „oswojenie” nowych technologii będzie wyzwaniem.
– Dlatego zachęcam do śledzenia nowości, ale też do zweryfikowania, co już dzisiaj dostępne jest na państwa stronie – zakończyła Dominika Harasimowicz.