Jednak bezpośrednią przyczyną tej decyzji był fala wycofywania się klientów z rejsów. Wcześniej zawiesił działalność fiński armator Viking Line, pływający po morzach i rzekach. Analitycy z SunTrust Robinson oceniają, że ta decyzja zmniejszy zysk na akcję Princess Cruises o 50 centów. W 2019 r. zysk ten wyniósł po 4,4 dolara.
CZYTAJ TEŻ: Costa Cruises odwołuje rejsy we Włoszech
– Nigdy w ciągu 20 lat, od kiedy służę tej firmie, nie byliśmy tak mocno testowani, jak w ostatnich 40 dniach. To chyba najtrudniejsza decyzja w naszej historii — powiedział prezes armatora Jan Swarztz w wystąpieniu w oficjalnym kanale firmy w YouTube. Akcje firmy matki armatora, Carnival, która od początku roku straciła ponad połowę wartości rynkowej, zanotowały kolejny spadek o 18 procent. Zniżkowały też akcje Royal Caribbean i norweskiego Cruise Line.
P. o. minister w resorcie bezpieczeństwa wewnętrznego USA Chad Wolf pochwalił decyzje armatorów i wezwał innych do zrobienia tego samego do czasu, „aż powstaną odpowiednie warunki w zakresie bezpieczeństwa”.
Kryzys w Princess Cruises pogłębił się w ubiegłym tygodniu po zakazie zawinięcia statku Grand Princess do zatoki San Francisco w rejsie powrotnym z Hawajów, gdy władze dowiedziały się, że kilku pasażerów i członków załogi ma objawy podobne do grypy. W początkowych testach ustalono, że 21 osób, głównie z załogi, było zakażonych. Jedna para wystąpiła do sądu o milion dolarów odszkodowania od armatora za szok emocjonalny. U pasażerów z poprzedniego rejsu do Meksyku tym samym statkiem stwierdzono również obecność wirusa.