Stambuł stawia na rejsy. „Pasażerowie wydają osiem razy więcej niż zwykli turyści”

Port morski Galata w Stambule to atrakcja sama w sobie. Podziemny terminal, sklepy i restauracja, której szefuje kucharz celebryta - nic dziwnego, że od momentu otwarcia w październiku zeszłego roku pojawia się tam coraz więcej statków wycieczkowych. Dzięki nim turystyka w kraju ma się szybciej odradzać po pandemii.

Publikacja: 15.06.2022 08:16

Stambuł stawia na rejsy. „Pasażerowie wydają osiem razy więcej niż zwykli turyści”

Foto: Adobe Stock

Ostatnim statkiem, który zacumował w porcie Galata w Stambule, był wycieczkowiec z 5 tysiącami osób na pokładzie. Jak mówi główna oficer portu Figen Ayan, od momentu otwarcia w październiku zeszłego roku statki przypływają jeden po drugim.

- Galataport stał się twarzą turystyki - twierdzi w rozmowie z AFP, na którą powołuje się portal France24. Pasażerowie mogą spędzić ciekawie czas tuż po zejściu na ląd - terminal znajduje się pod ziemią, jest pełen sklepów, mieści się tam również hotel i instytucje kultury, a głodni zjedzą w restauracji prowadzonej przez kucharza celebrytę Nusreta Gokce’a, bardziej znanego jako Salt Bae.

Czytaj więcej

Nowa dzielnica portowa Stambułu. „Przyjadą miliony turystów”

Dotąd do portu zawinęło 30 statków, a do końca roku ma ich być jeszcze 200, co oznacza, że do miasta przypłynie około 450 tysięcy gości. - Możemy uznać, że pandemię mamy za sobą, a segment rejsów wycieczkowych, który jest istotną częścią turystyki, odradza się - dodaje Ayan.

Celem jest pozyskanie 1,5 miliona pasażerów statków rocznie i 25 milionów odwiedzających. - Jeśli przeciętny turysta wydaje 62 dolary dziennie na dzień, to w wypadku pasażera statku jest to już 400 dolarów, czyli osiem razy więcej - zwraca uwagę Ayan.

Dzięki realizacji projektu portu udało się też otworzyć 1,2 kilometrowy odcinek wybrzeża, który był zamknięty dla użytku publicznego przez 200 lat.

Jak to zwykle bywa przy dużych projektach, nie brakuje też krytyków, w tym wypadku planistów i architektów, którzy uważają, że inwestycja niszczy stare zabudowania i przypominają, że centrum handlowe zastępuje historyczny budynek poczty. Pojawiają się też obawy o wpływ portu na otoczenie, bo wycieczkowce zagrażają życiu w morzu.

Jak mówi Mufarrem Balci, profesor biologii na Uniwersytecie Stambulskim, koszt środowiskowy wywołany przez wycieczkowce jest siedem razy większy niż finansowe przychody, jakie generują. Z powodu zagrożenia duże statki nie mogą już na przykład wpływać do Wenecji.

Czytaj więcej

Turcja chce zamieniać turystów plażujących na zwiedzających. Oferuje 81 miast

Jednak Burak Caliskan, dyrektor regionalny MSC Cruises, nie uważa, żeby podobna sytuacja miała mieć miejsce w Stambule, bo miasto ma zupełnie inną strukturę miejską niż Wenecja. Jak dodaje, przy budowie nowych statków kwestie ekologiczne są brane pod uwagę. Za przykład podaje filtrowanie gazów produkowanych przez statki, czy to, że farba, którą są malowane, nie wpływa negatywnie na wodę w morzu.

- Staramy się nawet obniżyć poziom hałasu wytwarzany przez silniki, dlatego kiedy statki są na pełnym morzu, nie zakłócają życia fauny, szczególnie chodzi tu o wieloryby - dodaje.

Ostatnim statkiem, który zacumował w porcie Galata w Stambule, był wycieczkowiec z 5 tysiącami osób na pokładzie. Jak mówi główna oficer portu Figen Ayan, od momentu otwarcia w październiku zeszłego roku statki przypływają jeden po drugim.

- Galataport stał się twarzą turystyki - twierdzi w rozmowie z AFP, na którą powołuje się portal France24. Pasażerowie mogą spędzić ciekawie czas tuż po zejściu na ląd - terminal znajduje się pod ziemią, jest pełen sklepów, mieści się tam również hotel i instytucje kultury, a głodni zjedzą w restauracji prowadzonej przez kucharza celebrytę Nusreta Gokce’a, bardziej znanego jako Salt Bae.

Lotniska
Lotnisko Chopina: ruch szybko wraca do wielkości sprzed pandemii
Lotniska
Ponad milion pasażerów na lotnisku w Katowicach. W lipcu będą dwa miliony
Transport
Centralny Port Komunikacyjny. Już wiadomo, gdzie powstanie megalotnisko
Promy i Statki
Stena Line przenosi się do nowego terminala w Gdyni. „Będzie bliżej do miasta”
Kolej
Niemcy szturmują pociągi – sukces taniego biletu wakacyjnego