Spółka InCruises International z siedzibą w Guaynabo (Portoryko) oferuje konsumentom z całego świata udział w programie członkostwa w rejsach InCruises - pisze Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w komunikacie. Jego uczestnicy płacą co miesiąc opłatę subskrypcyjną w wysokości 100 dolarów, która jest wymieniana na wewnętrzne punkty, tak zwane dolary rejsowe (DR), przy czym 1 dolar amerykański to 2 DR.
Dolarami rejsowymi można płacić za wycieczki statkiem, z tym że w pierwszym roku można wykorzystać maksymalnie 60 procent zgromadzonych punktów, a resztę trzeba dopłacić prawdziwymi pieniędzmi. Pula do wykorzystania na rejsy stopniowo wzrasta - w piątym roku udziału w projekcie, czyli po wpłacie co najmniej 4900 dolarów, można już wydać 100 procent posiadanych DR na morską wyprawę. Dodatkowo firma rekrutuje tak zwanych partnerów, którym płaci za namówienie innych do wejścia do programu.
Czytaj więcej
Z zestawienia, które ujawnia zamówienia armatorów na statki i jachty, wynika, że do 2027 roku do ich flot dołączy 75 nowych jednostek. Łączna wartość tych inwestycji to 48,5 miliarda dolarów.
UOKiK zarzuca spółce naruszanie zbiorowych interesów konsumentów.
- Mamy podejrzenie, że firma InCruises International działa w systemie konsorcyjnym, zwanym też argentyńskim. Jest on zakazany przez prawo i uznawany za nieuczciwą praktykę. W przeszłości tego typu działalności kończyły się dotkliwymi stratami dla konsumentów – mówi prezes UOKiK Tomasz Chróstny, cytowany w komunikacie.