Grecka Panorama – więcej oliwy niż wycieczek

Targi dla Kowalskiego, na których może w jednym miejscu wybrać sobie wycieczkę i kupić oliwki – tak touroperatorzy charakteryzują Grecką Panoramę. Czwarte greckie targi odbywały się w ostatni weekend w Warszawie

Publikacja: 03.12.2018 16:01

Koło fortuny pozwalało wygrać rabat na wycieczkę w Mouzenidisie

Koło fortuny pozwalało wygrać rabat na wycieczkę w Mouzenidisie

Foto: Filip Frydrykiewicz

Czwarta Grecka Panorama pokazała, że targi coraz bardziej ewoluują z takich o charakterze turystycznym ku imprezie o charakterze mocno kulinarnym. Mniej w tym roku widać było stoisk regionów Grecji i touroperatorów (brak TUI, Coral Travel, Neckermanna czy 7islands, chociaż po dwóch latach wróciła Itaka), za to więcej straganów producentów i sprzedawców oliwek, oliwy, sera czy wina. Dwie największe firmy, Itaka i Grecos, skorzystały jednak z okazji, by spotkać się ze swoimi kontrahentami, ale te rozmowy odbywały się w osobnych salach, poza wzrokiem odwiedzających.

Zobacz: „7islands: Nie chcemy kopać się z TUI, zmieniamy model biznesowy”.

– Nie są to targi branżowe, bo z edycji na edycję ubywa touroperatorów – zauważa prezes biura podróży Best Reisen Leila Ben Arfi. – Rok temu było ich więcej. Teraz można było policzyć ich na palcach jednej ręki. Chociaż impreza zmierza wyraźnie w kierunku kulinarnym – co odpowiada klientom, bo Polacy lubią jeść – to jednak jest świetną reklamą kierunku – dodaje.

Biuro podróży Grecos zrezygnowało w tym roku z rozległego stoiska położonego na końcu korytarza Stadionu Narodowego, w którym odbywają się targi, na rzecz mniejszego, ale za to położonego tuż przy wejściu. Wchodzący mogli zrobić sobie na nim zdjęcie polaroidem, dostawali je wydrukowane od razu do ręki. Mogli też napisać, dlaczego chcieliby spędzić wakacje w Grecji i tym samym wziąć udział w konkursie, w którym główną nagrodą jest voucher na 4000 tysiące złotych na wyjazd z Grecosem.

– Dla Grecosa obecność na Greckiej Panoramie to przyjemny obowiązek – mówi rzecznik firmy Adam Górczewski. – Trudno przecież wyobrazić sobie święto Grecji w Polsce bez nas, trudno myśleć o wakacjach w Grecji bez skojarzenia z Grecosem. Odwiedzający nasze stoisko ludzie dzielą się wrażeniami, wspomnieniami zwakacji w Grecji, ale pytają też, jakie jeszcze miejsca w Grecji odwiedzić. Dobrze trafili, bo mogą porozmawiać z naszymi rezydentami, a więc ludźmi znakomicie znającymi Grecję.

Czytaj też: „Grecos: Stawiamy wyłącznie na Grecję i Cypr”.

Mouzenidis: Wygraj szansę

Jedno z najbardziej widocznych (na wprost wejścia) było stoisko biura podróży Mouzenidis. Tradycyjnie odwiedzający mogli wygrać tu kręcąc kołem fortuny rabat 5 lub 10 procent na wyjazd, „grecki prezent” lub „szansę na bilety do Grecji”.

– Na Greckiej Panoramie prezentujemy przede wszystkim dużą ofertę letnią w Grecji – opowiada Beniamin Vafidis, dyrektor marketingu i członek zarządu Mouzenidis Travel. – W 2019 roku będziemy latać do Heraklionu z pięciu lotnisk w Polsce: Warszawy, Katowic, Poznania, Wrocławia i Gdańska, poza tym z Warszawy, Katowic i Poznania do Salonik, skąd rozwozimy klientów do hoteli na Riwierze Olimpijskiej i na półwysep Chalcydycki, czyli nasz ulubiony region „greckich Malediwów”. Z tych trzech lotnisk będzie można też dotrzeć na Zakintos. Nowością, na jaką kładziemy mocny nacisk będzie dynamiczne pakietowanie wyjazdów do Aten.

Czytaj: „W Mouzenidisie zaczęło się już Lato 2019”.

Mouzenidis załatwił sobie też niedawno w swojej centrali (Mouzenidis Group to spory grecki holding z siedzibą w Salonikach), że będzie mógł sprzedawać w Polsce wyjazdy do dziewięciu luksusowych hoteli spod marki Grecotel. – Tylko my i TUI Poland będziemy oferować je na polskim rynku – zapewnia Vafidis.

Net Holiday wystawiał się na Greckiej Panoramie trzeci raz. – Po połączeniu z czeską Alexandria Group nasza oferta obejmująca Grecję należy do największych – twierdzi menedżer produktu w tym biurze podróży Marcin Kozak. – Staramy się dostosować do głównego trendu w turystyce w Polsce, czyli oferty dla rodzin z dziećmi. To dla nas najważniejsi klienci, organizujemy im więc między innymi animacje po polsku w hotelach, w których działają nasze Net Cluby. Polacy wybierają obiekty trzy- i czterogwiazdkowe, koniecznie z all inclusive.

Czytaj więcej: „Prezes Net Holiday: Z rodzinami nam po drodze”.

Grecotele czekają na Polaków

Sieć Grecotel przyjechała do Polski z katalogiem nowości. Te nowości to w rzeczywistości stare obiekty, ale po modernizacji. Grecotel Hotels&Resorts ma w Grecji 43 hotele, zarówno na lądzie stałym, jak i na wyspach: Krecie, Rodos, Kos i Mykonos. Wszystkie po kolei są odnawiane, w osobnym katalogu znalazły się te odrestaurowane i rozbudowane w 2018 roku.

Jak opisuje Emmanouil Plaitis z tej sieci, nowy koncept all inclusive reprezentuje 260-pokojowa, czterogwiazdkowa Daphnila Bay Dassia na Korfu z odnowionymi pokojami z widokiem na morze i bungalowami Paradiso. Całkowicie przebudowana jest Casa Marron w Lakopetra na Peloponezie, awansująca z trzech do czterech gwiazdek z 267 pokojami, czterema basenami i dwoma restauracjami. Również na Korfu odrestaurowany główny budynek, nowe skrzydło z 26 rodzinnymi apartamentami, nowe spa i lobby oraz restaurację zyskał pięciogwiazdkowy, 300-pokojowy Corfu Imperial. Dodatkową atrakcją jest Gourmet Promenade – nadmorski deptak z trzema restauracjami. Z kolei epatujący bogactwem nowego wzornictwa Lux.Me Rodos Royal na Rodos oprócz odświeżonego wyglądu pokojów i bungalowów oraz nowych basenów i lobby proponuje restaurację z kartą dań z całego świata otwartą non-stop. Czterogwiazdkowy Pella Beach na Półwyspie Kasandry na Halkidiki też może się pochwalić nowym lobby i odmienionym wyglądem pokojów, reklamując się jako „bardzo designerski, bardzo smakowity, bardzo ludzki i bardzo grecki”. Nowe oblicze prezentuje też Creta Palace na Krecie z 355 pokojami.

– Liczba Polaków przyjeżdżających do naszych hoteli wzrosła w tym roku w stosunku do ubiegłego roku o 70 procent – podkreśla Plaitis. – Najwięcej przyjechało ich do Club Marina Palace, White Palace i Olimpia Oasis & Aqua Park. Wszystkie oferują wyżywienie all inclisive, a Polacy preferują ten model.

Na Peloponez przez internet

– Mamy jedynie oferty szyte na miarę: wypoczynek w willach, domach czy apartamentach wakacyjnych, żeglowanie jachtami, ale dużą część naszej działalności stanowi turystyka medyczna – opowiada Ioannis Najdecki, reprezentujący First Class Grece. To spółka polska, ale założona w 2014 roku w Grecji i stamtąd przeniesiona dwa lata do kraju.

– Współpracujemy z kilkoma greckimi klinikami, w tym z Assisting Nature w Salonikach, która lecząc niepłodność może być alternatywą dla opieki medycznej w Polsce – opowiada Najdecki. – Część jej personelu jest polskojęzyczna. Poza tym oferujemy usługi transportowe i noclegi. W tym roku obsłużyliśmy 19 grup z Polski, liczących średnio 4-8 osób. Naszym głównym rynkiem jest ten nad Wisłą, poza tym Dania i Wielka Brytania.

Wyraźnie wzrasta liczba Polaków odwiedzających Peloponez – zauważa Konstantina Nikolakou, wicegubernator tego regionu. – Polacy plasują się w statystykach turystyki przyjazdowej na trzecim miejscu po Anglikach i Niemcach.

– Polacy to spokojni, przemili goście wybierający pobyty w cztero- i pięciogwiazdkowych hotelach i wakacje aktywne, gustujący w sportach ekstremalnych – przekonuje Nikolakou. – Przyjeżdżają do nas grupy zorganizowane i rodziny za pośrednictwem agentów, ale mnóstwo Polaków rezerwuje pobyty przez internet, pod tym względem zajmując w statystykach drugie miejsce po Anglikach.

Od czerwca 2019 roku siatka połączeń z Kalamatą powiększy się o port w Katowicach. – Półtora roku temu odwiedził nas marszałek województwa mazowieckiego Adam Strózik, a teraz do Warszawy wybiera się jego odpowiednik Petrus Tataulis, aby podpisać umowę o współpracy obu naszych regionów, która będzie też polegała na wymianie uczniów i studentów – zdradza Nikolakou. – Zamierzamy też wesprzeć Itakę w promocji Grecji.

Czwarta Grecka Panorama pokazała, że targi coraz bardziej ewoluują z takich o charakterze turystycznym ku imprezie o charakterze mocno kulinarnym. Mniej w tym roku widać było stoisk regionów Grecji i touroperatorów (brak TUI, Coral Travel, Neckermanna czy 7islands, chociaż po dwóch latach wróciła Itaka), za to więcej straganów producentów i sprzedawców oliwek, oliwy, sera czy wina. Dwie największe firmy, Itaka i Grecos, skorzystały jednak z okazji, by spotkać się ze swoimi kontrahentami, ale te rozmowy odbywały się w osobnych salach, poza wzrokiem odwiedzających.

Pozostało 92% artykułu
Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Materiał Promocyjny
Boeing stawia na polskich inżynierów
Tendencje
Chorwaci: Nasze plaże znikają, bo obcokrajowcy chcą mieć domy nad samym morzem
Tendencje
Ustka kontra reszta świata. Trwa głosowanie na najlepszy film promocyjny
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Tendencje
Poranne trzęsienie ziemi na Krecie. Turyści wyszli bez szwanku