Czwarta Grecka Panorama pokazała, że targi coraz bardziej ewoluują z takich o charakterze turystycznym ku imprezie o charakterze mocno kulinarnym. Mniej w tym roku widać było stoisk regionów Grecji i touroperatorów (brak TUI, Coral Travel, Neckermanna czy 7islands, chociaż po dwóch latach wróciła Itaka), za to więcej straganów producentów i sprzedawców oliwek, oliwy, sera czy wina. Dwie największe firmy, Itaka i Grecos, skorzystały jednak z okazji, by spotkać się ze swoimi kontrahentami, ale te rozmowy odbywały się w osobnych salach, poza wzrokiem odwiedzających.
Zobacz: „7islands: Nie chcemy kopać się z TUI, zmieniamy model biznesowy”.
– Nie są to targi branżowe, bo z edycji na edycję ubywa touroperatorów – zauważa prezes biura podróży Best Reisen Leila Ben Arfi. – Rok temu było ich więcej. Teraz można było policzyć ich na palcach jednej ręki. Chociaż impreza zmierza wyraźnie w kierunku kulinarnym – co odpowiada klientom, bo Polacy lubią jeść – to jednak jest świetną reklamą kierunku – dodaje.
Biuro podróży Grecos zrezygnowało w tym roku z rozległego stoiska położonego na końcu korytarza Stadionu Narodowego, w którym odbywają się targi, na rzecz mniejszego, ale za to położonego tuż przy wejściu. Wchodzący mogli zrobić sobie na nim zdjęcie polaroidem, dostawali je wydrukowane od razu do ręki. Mogli też napisać, dlaczego chcieliby spędzić wakacje w Grecji i tym samym wziąć udział w konkursie, w którym główną nagrodą jest voucher na 4000 tysiące złotych na wyjazd z Grecosem.
– Dla Grecosa obecność na Greckiej Panoramie to przyjemny obowiązek – mówi rzecznik firmy Adam Górczewski. – Trudno przecież wyobrazić sobie święto Grecji w Polsce bez nas, trudno myśleć o wakacjach w Grecji bez skojarzenia z Grecosem. Odwiedzający nasze stoisko ludzie dzielą się wrażeniami, wspomnieniami zwakacji w Grecji, ale pytają też, jakie jeszcze miejsca w Grecji odwiedzić. Dobrze trafili, bo mogą porozmawiać z naszymi rezydentami, a więc ludźmi znakomicie znającymi Grecję.