To może wprowadzić zakłócenia w podróżach podróżujących samą Lufthansą, bo i Eurowings i Germanwings często wykonują rejsy dla firmy matki, zwłaszcza w samych Niemczech. Ucierpią przede wszystkim pasażerowie latający z i do Kolonii/Bonn, Hamburga, Monachium, Stuttgartu i Duessledorfu. Jednocześnie Eurowings zapewniają, że ponad 1000 rejsów zaplanowanych na te dni odbędzie się zgodnie z rozkładem.
CZYTAJ TEŻ: UFO zapowiada strajk w Germanwings
Negocjacje pomiędzy Lufthansą a związkiem zawodowym personelu pokładowego UFO, dotyczące możliwości wykonywania pracy w Germanwings w niepełnym wymiarze godzin, toczyły się od miesiąca. Do zerwania rozmów doszło w ostatnią sobotę, 28 grudnia, bo strona związkowa nie zaakceptowała warunków oferowanych przez pracodawcę.
Germanwings, miały być zamknięte po katastrofie spowodowanej przez ich chorego psychicznie pilota Andreasa Lubitza 24 marca 2015 roku. Jednak przewoźnik pozostał i operuje 30 samolotami ze 140 należących do Eurowings.
Personel pokładowy Germanwings nie jest jedynym w Grupie Lufthansy, który domaga się lepszych warunków pracy. W listopadzie 2019 roku przez dwa dni protestowali pracownicy pokładowi głównego przewoźnika, w efekcie Lufthansa zmuszona była do odwołania co piątego rejsu, ucierpiało wówczas 180 tysięcy pasażerów. Koszt protestu sięgnął 20 milionów euro.