Rząd zaproponuje, jak opanować tsunami w turystyce

Straty polskiej gospodarki turystycznej z tytułu koronawirusa wynoszą już na pewno ponad miliard złotych – ocenia wiceminister rozwoju odpowiedzialny za turystykę Andrzej Gut-Mostowy.

Publikacja: 09.03.2020 18:22

Rząd zaproponuje, jak opanować tsunami w turystyce

Foto: Na konferencji po spotkaniu wystąpili wiceministrowie Olga Semeniuk i Andrzej Gut-Mostowy. Fot. Filip Frydrykiewicz

W Ministerstwie Rozwoju z przedstawicielami branży turystycznej spotkali się minister Jadwiga Emilewicz i sekretarz stanu Andrzej Gut-Mostwowy. Branżę reprezentowali szefowie ogólnopolskich organizacji zrzeszających różne środowiska, w tym touroperatorów, hotelarzy, przewoźników autokarowych, przewodników, pilotów, MICE, a nawet caravaningowców.

CZYTAJ TEŻ: Gut-Mostowy: W poniedziałek narada z branżą turystyczną

– Sytuacja w branży turystycznej wywołana koronawirusem jest dramatyczna, anulacje wyjazdów sięgają w niektórych dziedzinach nawet 70-90 procent – mówił podczas spotkania z dziennikarzami Gut-Mostowy. – Mieliśmy sygnały, że jest źle, ale widać, że to jest tsunami i nikt tej sytuacji nie jest winny. Taka sama sytuacja panuje na całym świecie.

Jak wyjaśnił Gut-Mostowy spotkanie służyło wysłuchaniu branży i stworzeniu katalogu proponowanych rozwiązań. Najczęściej pojawiały się dwa, uniwersalne dla wszystkich sektorów branży, postulaty. Pierwszy to zapewnienie podtrzymania płynności finansowej przedsiębiorstw poprzez udzielenie im pożyczek, najlepiej nieoprocentowanych. Pożyczek mógłby udzielać Bank Gospodarstwa Krajowego. Drugi postulat to zawieszenie na kilka miesięcy płacenia składek ZUS. To z kolei pozwoliłoby pracodawcom utrzymać zatrudnienie, nawet jeśli wyślą teraz część pracowników na urlopy bezpłatne.

WIĘCEJ O POSTULATACH: PIT pisze list do premiera. Chce rządowych pożyczek dla branży

– O innych rozwiązaniach nie mogę teraz mówić. Przedstawi je jutro radzie ministrów minister Jadwiga Emilewicz. Kiedy zostaną zaakceptowane, będziemy mogli mówić o konkretach – wyjaśniał Mostowy.

Minister przyznał, że padały też propozycje przeznaczenia pieniędzy zgromadzonych w Turystycznym Funduszu Gwarancyjnym na potrzeby upadających firm. Ale jak zaznaczył, minister Jadwiga Emilewicz kategorycznie się temu przeciwstawiła. Podkreśliła, że środki TFG mają swoje ustawowe przeznaczenie na sprowadzanie do kraju klientów upadłych biur podróży. I nie zamierza tego zmieniać.

Pytany, czy znane są rozmiary strat turystyki w związku ze strachem wywołanym koronawirusem, stwierdził, że sytuacja jest tak dynamiczna, że trudno podawać szacunki, ale jego zdaniem straty gospodarki turystycznej z tego tytułu na pewno przekraczają już miliard złotych.

ZOBACZ TEŻ Emilewicz: Pomożemy branży turystycznej, ale nie kosztem TFG

Uczestnicy spotkania powołali zespół roboczy, który ma spotykać się co dwa tygodnie i na bieżąco oceniać sytuację, doradzać ministrowi i proponować działania ratunkowe. W skład ytego „sztabu kryzysowego”, jak nazwał go minister, weszło dziesięć osób, w tym po jednej z każdego sektora turystyki. Koordynatorem tej grupy został Bartosz Bieszyński reprezentujący sektor MICE.

Minister chwalił branżę turystyczną za odpowiedzialną, nieroszczeniową postawę.

W Ministerstwie Rozwoju z przedstawicielami branży turystycznej spotkali się minister Jadwiga Emilewicz i sekretarz stanu Andrzej Gut-Mostwowy. Branżę reprezentowali szefowie ogólnopolskich organizacji zrzeszających różne środowiska, w tym touroperatorów, hotelarzy, przewoźników autokarowych, przewodników, pilotów, MICE, a nawet caravaningowców.

CZYTAJ TEŻ: Gut-Mostowy: W poniedziałek narada z branżą turystyczną

Pozostało 87% artykułu
Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Materiał Promocyjny
Boeing stawia na polskich inżynierów
Tendencje
Chorwaci: Nasze plaże znikają, bo obcokrajowcy chcą mieć domy nad samym morzem
Tendencje
Ustka kontra reszta świata. Trwa głosowanie na najlepszy film promocyjny
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Tendencje
Poranne trzęsienie ziemi na Krecie. Turyści wyszli bez szwanku