Minister turystyki Austrii Elisabeth Köstinger i kanclerz Sebastian Kurz obiecywali we wrześniu, że zimą w ich kraju będzie można jeździć na nartach. W rozmowie z niemieckim tygodnikiem „Der Spiegel” Köstinger podtrzymuje te deklaracje i zapowiada, że rząd zrobi wszystko, by obniżyć zakażenia koronawirusem i umożliwić zimowy wypoczynek. – Wirusa nie łapie się na stokach, tylko w czasie spotkań towarzyskich. Dlatego w tym roku nie będzie apres-ski – zapowiada.
Rząd już latem wprowadził system bezpłatnych testów dla pracowników branży turystycznej, do tej pory wykonano ponad 500 tysięcy badań, a jeszcze przed świętami wszyscy mieszkańcy zostaną przetestowani. Köstinger podkreśla, że Austria nie zrezygnuje z turystyki, bo to ważna gałąź gospodarki, szczególnie dla obszarów wiejskich. Poza tym lato pokazało, że wypoczynek w tym kraju jest bezpieczny.
CZYTAJ TEŻ: Austria zamyka turystykę
Odnosząc się do zapowiedzi kanclerz Niemiec Angeli Merkel dotyczących planów zamknięcia wszystkich stoków w Europie, Köstinger mówi, że taka decyzja nie leży w kompetencjach Unii Europejskiej. Zresztą komisja wyjaśniła już, że nie zamierza tej kwestii regulować odgórnie.
Ministerstwo Zdrowia Austrii dokładnie przebadało dotychczasowe ogniska zakażeń koronawirusem. Okazało się, że odsetek osób, które zaraziły się w hotelu lub w lokalu gastronomicznym, był niewielki. Choroba najłatwiej rozprzestrzenia się wśród osób, które dobrze się znają – w rodzinie i w czasie wolnym. Zdaniem Köstinger korzystanie z wyciągów jest bezpieczne, bo 85 procent z nich to kanapy otwarte, a tam, gdzie siedzenia są osłonięte, przyłbice zostały częściowo zdemontowane.