TO BYŁ ROK… Chełkowska: Rządzący nie rozumieją znaczenia turystyki

Przekierowanie promocji regionu na turystów krajowych, bon turystyczny i dobra pogoda dały efekt w postaci 30-procentowego wzrostu liczby gości w lecie, w porównaniu z poprzednim rokiem.

Publikacja: 17.12.2020 00:31

TO BYŁ ROK… Chełkowska: Rządzący nie rozumieją znaczenia turystyki

Foto: Marta Chełkowska prowadzi departament turystyki i PROT jednocześnie. Fot archiwum prywatne.

Już niedługo rok 2020 odejdzie do historii. W turystyce miał być kolejnym rokiem wzrostu, sukcesu, zysku. Tymczasem nazwanie go okropnym lub strasznym będzie eufemizmem. Branża zapamięta go jako rok zapaści. Firmy i pojedynczy przedsiębiorcy jeszcze długo będą leczyć rany, jakie zadał im kryzys wywołany koronawirusem.

Ale jak to zwykle bywa, trudności są też często szansą na zmiany, na zdobywanie nowych umiejętności, na spojrzenie z boku na biznes i własne życie. Pytamy menedżerów branży turystycznej, jaki to był rok* dla nich zawodowo i prywatnie. Co uznają za sukces, a co za porażkę?

Dzisiaj rok 2020 podsumowuje Marta Chełkowska, prezes Pomorskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej (PROT), dyrektor Departamentu Turystyki w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Pomorskiego.

– Kiedy wybuchła pandemia, nie zdawaliśmy sobie sprawy, jakie przyniesie to konsekwencje. Chociaż publikowane już w marcu prognozy Światowej Organizacji Turystyki i polskich ekonomistów przewidywania, że turystyka wróci do 80 procent poziomu z 2019 roku dopiero w połowie 2022 roku, dawały do myślenia.

ZOBACZ TEŻ: Zawir(us)owanaTurystyka. Promocja Kopalni Srebra musi poczekać

-Kryzys był trudnym doświadczeniem, bo nagle trzeba było dostosować działania do nowej, ciągle zmieniającej się i niemal niemożliwej do przewidzenia sytuacji. Z drugiej strony pokazał, że mogę liczyć na dwa zespoły pracowników, którymi kieruję w dwóch instytucjach.

Mimo wszystko postanowiłam zrealizować zaplanowane wcześniej projekty. Jestem bardzo dumna z pracowników PROT i departamentu turystyki i wdzięczna zarządowi PROT za wsparcie. W takim gronie można było się angażować w tworzenie strategii – a w tym roku pracujemy nad strategią dla turystyki w naszym regionie do 2030 roku – i w realizację wcześniejszych planów promocyjnych, które musieliśmy jednak dostosować do nowej rzeczywistości.

Ponieważ wiadomo było, że w tym roku Polacy pozostaną na wakacje w kraju, PROT przygotowała promocję przede wszystkim z myślą o turystach krajowych. Pod koniec sierpnia udało się nawet zrealizować kampanię Trójmiasta w Warszawie, Krakowie i Łodzi. „Turystyka izolacji” sprawiła, że Pomorskie było odwiedzane tłumniej niż zazwyczaj, w lipcu i sierpniu odnotowaliśmy nawet 30 procent więcej gości niż przed rokiem w tym samym czasie. Chociaż to nie szło w parze z wynikiem finansowym, bo goście byli głównie krajowi, a oni dają mniejsze przychody niż ci z zagranicy.

WARTO: Prezes POT: Rozszerzamy bon turystyczny także na wycieczki jednodniowe

Polskich turystów przyjechało tak wielu między innymi dlatego, że dostali dodatkowe pieniądze w postaci bonu turystycznego, wielu zrezygnowało z wyjazdów za granicę, ale potrzebowali odpoczynku od pandemii. W tym roku do wypoczynku nad Bałtykiem zachęcała również pogoda.

W minionym sezonie letnim boom przeżywała agroturystyka, turystyka kempingowa i aktywna. Pandemia nauczyła wielu ludzi lepiej wykorzystywać internet – dotyczy to zarówno klientów, którzy chętniej i częściej szukali w sieci ofert wypoczynku, jak i przedsiębiorców, którzy dzięki takim rozwiązaniom mogą łatwiej i szybciej dotrzeć do potencjalnych klientów.

PROT też poszedł tym tropem i otworzył sklep internetowy z pamiątkami. Dzięki temu zarabiamy, turystom przypominamy naszymi drobiazgami o atrakcyjności regionu, a przy okazji sprawdzamy, które produkty są przez nich najbardziej pożądane.

Liczyłam się ze skutkami kryzysu, ale miałam nadzieję, że polski rząd lepiej sobie z nim poradzi. Jako region staraliśmy się wspierać przedsiębiorców pominiętych w kolejnych krajowych programach pomocowych. Jako samorząd województwa już na początku kwietnia składaliśmy do Senatu postulaty objęcia ochroną przewodników, pilotów wycieczek i agentów turystycznych. Między innymi dzięki naszej pracy Senat przyjął w maju uchwałę o wprowadzeniu zmian do ustawy antykryzysowej. Podobnie zadziałaliśmy we wrześniu, przy okazji tworzenia kolejnej tarczy. Posłowie uwzględnili część naszych wniosków, choć zarówno województwo pomorskie jak i Senat postulowały szerszą pomoc.

CZYTAJ TEŻ: Tarcza 6.0 przyjęta. Pomoc ostatecznie tylko dla części turystyki

Wiele działań prowadzonych było lokalnie. Samorząd województwa pomorskiego przeznaczył na pomoc dla biznesu 650 milionów złotych. Pieniądze trafiły między innymi do małych i średnich firm.

PROT wsparła swoich członków dopłacając do kampanii promocyjnych subregionów. Dzięki temu powstało wiele ciekawych materiałów marketingowych.

Do porażek zapamiętanych w tym roku zaliczyłabym to, że mimo różnych wystąpień i apeli nadal nie wszyscy dostali wsparcie. Organizatorzy turystyki czy przewodnicy mogli liczyć na pomoc rządową dopiero w drugiej połowie roku, a ponieważ została przyznana tylko wybranym grupom zawodowym, a nie całej branży, ich sytuacja jest bardzo trudna. Dziwi mnie brak zrozumienia rządzących, jak duże znaczenie turystyka ma dla rozwoju regionów i, że wnosi 6 procent do PKB i tworzy wiele miejsc pracy.

Co przyniesie kolejny rok? Pandemia jeszcze trochę z nami zostanie. Niemniej z zespołem planujemy jak odbudować pomorski rynek turystyczny i sprawić, by klienci wypoczywali nie tylko nad morzem, ale też na Kaszubach, Kociewiu, Powiślu, Żuławach i w Borach Tucholskich.

Chcemy również poprawić atrakcyjność oferty city breaków w Trójmieście, bo spodziewamy się, że w tej dziedzinie konkurencja będzie duża.
Nie zapominamy o gościach zagranicznych, już dziś planujemy promocję w Niemczech, Skandynawii i w Izraelu, czyli na ważnych dla nas rynkach źródłowych. Jak tylko sytuacja pozwoli, zaczniemy ją realizować.

W przyszłym roku marzy mi się większa integracja branży i ściślejsza współpraca z innymi organizacjami i firmami działającymi w turystyce. – Chciałabym, żeby przedsiębiorcy nauczyli się wzajemnie polecać – obiekt noclegowy atrakcję turystyczną czy przewodnika i vice versa.

*CZYTAJ INNE WYPOWIEDZI Z CYKLU:

TO BYŁ ROK… Bieszyński: Dostałem wycisk, ale niczego nie żałuję

Już niedługo rok 2020 odejdzie do historii. W turystyce miał być kolejnym rokiem wzrostu, sukcesu, zysku. Tymczasem nazwanie go okropnym lub strasznym będzie eufemizmem. Branża zapamięta go jako rok zapaści. Firmy i pojedynczy przedsiębiorcy jeszcze długo będą leczyć rany, jakie zadał im kryzys wywołany koronawirusem.

Ale jak to zwykle bywa, trudności są też często szansą na zmiany, na zdobywanie nowych umiejętności, na spojrzenie z boku na biznes i własne życie. Pytamy menedżerów branży turystycznej, jaki to był rok* dla nich zawodowo i prywatnie. Co uznają za sukces, a co za porażkę?

Pozostało 90% artykułu
Nowe Trendy
Brytyjska branża turystyczna: Brakuje pracowników i zrównoważonej gospodarki
Nowe Trendy
Co piąty turysta przyjechał do Polski z zagranicy. Najwięcej z Niemiec
Nowe Trendy
Minister od turystyki, Piotr Borys, nie zostanie prezydentem
Nowe Trendy
Bruksela sprawdza, czy Google nie łamie prawa, pokazując oferty lotów
Nowe Trendy
Jaki wpływ na gospodarkę ma branża spotkań i wydarzeń? „Wyniki są imponujące”