To oznacza ograniczenie dotychczasowych przywilejów, którymi cieszyli się Europejczycy. Do tej pory obywatele Unii byli sprawdzani pobieżnie i wyrywkowo. Szczegółowe kontrole obejmowały tylko obywateli spoza Wspólnoty. Teraz wszyscy będą sprawdzani w bazie osób poszukiwanych i w bazie danych Interpolu. Może to oznaczać wydłużenie czasu odprawy i kolejki na przejazdach drogowych oraz na lotniskach.

Wzmocnienia ochrony granic i wprowadzenia kontroli domagała się Francja po atakach w Paryżu w listopadzie 2015 roku. Po marcowych zamachach w Brukseli w ubiegłym roku prace przyspieszyły. Unijne władze chcą mieć większą kontrolę nad osobami wjeżdżającymi do Wspólnoty. Ich zdaniem coraz większym zagrożeniem są bowiem obywatele Unii, którzy wyjeżdżają do Syrii, oraz Iraku, by tam walczyć po stronie dżihadystów, a później wracają do Europy.