Maszynista porzucił pociąg i poszedł do domu

Maszynista kierujący pociągiem ekspresowym z Madrytu do Santander porzucił w połowie drogi skład z setką pasażerów i poszedł do domu. Uznał, że skończył dniówkę, więc dalsza jazda byłaby łamaniem prawa

Publikacja: 15.09.2016 09:28

Maszynista porzucił pociąg i poszedł do domu

Foto: Pixabay

W Hiszpanii maszynista może prowadzić pociąg 5,5 godziny, potem musi być zmieniony. Jazda z Santander do oddalonego o 450 kilometrów Madrytu trwa ponad cztery godziny. Jednak maszynista wcześniej kierował innym pociągiem. Kilkakrotnie ostrzegł swoich przełożonych, że jeśli nie dostanie zmiennika, opuści miejsce pracy. I tak też zrobił. Zatrzymał pociąg w niespełna dwutysięcznym Osorno, gdzie mieszka, i wrócił do domu. Po godzinie oczekiwania pasażerowie dowiedzieli się, że skład ma problemy techniczne. Godzinę później pod stację podjechały autobusy. Zamiast o jedenastej w nocy, podróżni dojechali do Madrytu o świcie.

19 zł za pierwszy miesiąc czytania RP.PL

Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Turystyka
Nie tylko Energylandia. Przewodnik po parkach rozrywki w Polsce
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"