Na tysiącu hektarów powstać mają kasyna, pola golfowe, hotele i centra handlowe. Największa inwestycja budowlana w dziejach Hiszpanii ma kosztować 26 miliardów euro, a pracę przy budowie kompleksu miałoby znaleźć 100 tysięcy osób.
W zamian Adelson żąda, aby Eurovegas podlegało innym prawom niż obowiązujące obecnie w Hiszpanii. Chce, aby w kasynach wolno było palić, a wstępu do nich nie zabraniano ani niepełnoletnim, ani osobom uzależnionym od hazardu.
Zarudnieni mieliby mieć ograniczone prawa pracownicze, a urząd skarbowy nie mógłby kontrolować, skąd pochodzą wydawane w kompleksie pieniądze. Władze Madrytu uważają, że mimo wszystko inwestycja się opłaca, bo rocznie miasto zarobiłoby na Eurovegas 70 mln euro.