- Od trzydziestu lat współpracuję z Polską – podkreśla Omar D. Khatib, właściciel firmy Mt. of Olives z Jerozolimy. – Rocznie obsługuję 80 - 90 grup znad Wisły, po co najmniej 40 osób każda. Ten workshop to dla mnie okazja do podtrzymania starych i nawiązania nowych kontaktów – w sumie mam zarezerwowanych 30 spotkań biznesowych na dwa dni. Workshop ma wygodny termin, bo odbywa się praktycznie w przeddzień ITB – podkreśla Khatib.
Polish Travel Mart, rodzaj warsztatów, podczas których przedstawiciele polskiej branży turystycznej mają okazję spotkać się z reprezentantami zagranicznych organizatorów turystyki, przygotowuje spółka TTG Events. - Pierwszą imprezę tego typu o charakterze międzynarodowym urządziliśmy już 20 lat temu, w 1992 r. – przypomina Marek Traczyk z TTG. – Wcześniej robił to COIT [Centralny Ośrodek Informacji Turystycznej - red.], ale w polskim wymiarze. Po sześciu edycjach workshopu, jego funkcję przejęły międzynarodowe targi. Jednak, wraz z rozpowszechnieniem Internetu ich znaczenie zaczęło maleć, a nasi klienci biznesowi upomnieli się o starą formułę workshopu. I tak od siedmiu lat znowu go organizujemy – wyjaśnia.
Tegoroczna edycja jest jednak w pewnym sensie nowa, pierwszy raz rozbita na dwa miasta. W poniedziałek spotkania odbywają się w Warszawie, we wtorek w Krakowie. Dzięki temu w imprezie może wziąć udział więcej firm z odleglejszych zakątków Polski.
Workshop służy wyłącznie spotkaniu B2B i nawiązaniu przez polskie firmy kontaktów z dostawcami usług turystycznych ze świata. Formuła warsztatów polega na 15-minutowych spotkaniach zainteresowanych podmiotów z polski i zagranicy, które wcześniej umówiły się on-line za pośrednictwem strony organizatora.
W warszawskim Novotelu przy stolikach zasiedli reprezentanci 56 firm, w tym gros z Afryki i Azji (w Krakowie ma ich być 52). - Jesteśmy w Polsce już drugi raz, bo 80 procent wszystkich turystów u nas to goście z Europy Wschodniej – tłumaczy Natalie Tay-Lee, szefowa Travel Central Pte z Singapuru. – Z kolei 70 procent z nich to Rosjanie, a 10 procent Rumuni. I chociaż Polacy to dziś tylko 1 - 2 procent całego naszego ruchu bardzo liczymy na wzrost waszego zainteresowania Singapurem.