LOT sięga po pomoc, choć nie ma planu naprawy

Z Krakowa znikną połączenia z Rzymem, Paryżem i Atenami. Z Warszawy zapewne Belgrad i Donieck. LOT musi mocno ograniczyć działalność, by stać się rentowny

Publikacja: 16.01.2013 07:58

LOT sięga po pomoc, choć nie ma planu naprawy

Foto: Bloomberg

LOT wyciąga rękę po pomoc państwa, która może sięgnąć nawet miliarda złotych. 400 milionów już dostał. Ale ciągle nie ma szczegółowego planu wyjścia z zapaści. Tymczasem bez drastycznych oszczędności LOT nie ma co liczyć, że Komisja Europejska zgodzi się, by firma otrzymała pomoc publiczną.

– LOT ma strategię, która jest nieaktualna. De facto trwają dzisiaj prace nad programem restrukturyzacyjnym, który zamknie ten wątek na jakiś czas – mówi „Rz" przewodniczący rady nadzorczej LOT Wojciech Balczun.

Wiadomo tylko tyle, że w najłagodniejszej wersji LOT ma zmniejszyć się o jedną trzecią. W najbardziej radykalnej – nawet o połowę.

Linia nie zlikwiduje raczej połączeń, dzięki którym dowozi sobie pasażerów do samolotów lecących na trasach długodystansowych. Reszta będzie cięta. Czyli z Krakowa znikną połączenia z Rzymem, Paryżem i Atenami. Z Warszawy zapewne Belgrad i Donieck, chociaż po bankructwie Aerosvitu samoloty LOT przynajmniej na jakiś czas mogą się wypełnić. Niewykluczone, że z siatki zniknie też Berlin. Wydaje się natomiast, że zachowa połączenia do Kijowa, Moskwy, Mediolanu, Sztokholmu, Londynu, Paryża, Barcelony, Budapesztu, Wiednia i Stambułu.

– Linia musi natychmiast powrócić do stołu negocjacyjnego z agentami w Stanach Zjednoczonych, bo przy takich gigantach, jak grupa Lufthansa czy Air France/KLM dobre zagospodarowanie tego kanału sprzedaży jest konieczne – mówi Krzysztof Moczulski, analityk rynku lotniczego.

Pełniący obowiązki prezes LOT Zbigniew Mazur w rozmowie z „Rz" nie ukrywał przekonania, że Komisja Europejska zgodzi się na pomoc publiczną dla firmy. Jeśli by do tego nie doszło, trzeba by wrócić do idei Lotusa – funduszu, który przejąłby aktywa przewoźnika, z logo włącznie. Akcje funduszu objęłyby z kolei spółki Skarbu Państwa.

LOT wyciąga rękę po pomoc państwa, która może sięgnąć nawet miliarda złotych. 400 milionów już dostał. Ale ciągle nie ma szczegółowego planu wyjścia z zapaści. Tymczasem bez drastycznych oszczędności LOT nie ma co liczyć, że Komisja Europejska zgodzi się, by firma otrzymała pomoc publiczną.

– LOT ma strategię, która jest nieaktualna. De facto trwają dzisiaj prace nad programem restrukturyzacyjnym, który zamknie ten wątek na jakiś czas – mówi „Rz" przewodniczący rady nadzorczej LOT Wojciech Balczun.

Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Turystyka
Kruche imperium „Królowej Zakopanego”
Turystyka
Nie tylko Energylandia. Przewodnik po parkach rozrywki w Polsce
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku