Podobne punkty gastronomiczne wkrótce pojawią się przy kolejnych tatrzańskich szlakach.
- Stworzyliśmy nową markę gastronomiczną i stawiamy sobie za cel podniesienie standardu usług gastronomicznych na Podhalu oraz odejście od kulinarnej tandety. Chcemy promować zdrowe i świeże produkty, przygotowywane możliwie na bieżąco, nie zawierające ulepszaczy i konserwantów, dobrej jakości. Zależy nam na wsparciu lokalnych producentów serów czy wędlin - mówi dyrektor TPN Szymon Ziobrowski.
Żywność będzie przygotowywana i sprzedawana w mobilnych punktach, tak zwanych food truckach. Produkty mają być serwowane tylko w ekologicznych i jednolitych opakowaniach. W menu znalazła się m.in. kiełbasa z podhalańskiej jagnięciny, pieczone ziemniaki z bryndzą, oscypek z konfiturą z rabarbaru czy góralski moskol – placek ziemniaczany z wędzonym pstrągiem.
Pierwszy food truck stanie na Palenicy Białczańskiej, gdzie rozpoczyna się szlak do Morskiego Oka. Rocznie przemierza go nawet milion turystów, czyli jedna trzecia wszystkich odwiedzających polskie Tatry.