Rośnie liczba brytyjskich turystów, którzy twierdzą, że na wakacjach zatruli się serwowanym w hiszpańskich hotelach jedzeniem. Z dochodzenia przeprowadzonego przez gazetę "Mail on Sunday" wynika, że w niektórych kurortach liczba takich przypadków wzrosła o 400 procent, co związane jest z pojawieniem się firm oferujących pomoc w uzyskaniu odszkodowania z powodu choroby gastrycznej.

O zjawisku tym, które spowodowało, że hiszpańscy przedsiębiorcy zwrócili się o pomoc do brytyjskich organizacji branżowych, pisaliśmy już kilka tygodni temu (Hiszpańscy hotelarze: Brytyjczycy nas rujnują). Obecnie na sytuację zareagowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych Wielkiej Brytanii, które informuje, że składanie fałszywych zeznań jest w Hiszpanii uznawane za przestępstwo i może grozić karą więzienia.

Konserwatywny poseł Craig Tracy, przewodniczący grupy parlamentarnej do spraw ubezpieczeń i usług finansowych, powiedział, że z jego rozmów z wieloma organizacjami wynika, iż problem staje się coraz poważniejszy. – Każdy, kto składa fałszywą reklamację, podnosi koszty operatorów, które zostaną dalej przeniesione na konsumentów – mówi Tracey, cytowany przez "Mail on Sunday".