Reklama
Rozwiń

Pięć lat korzyści z dreamlinera

Dopiero teraz, po pięciu latach eksploatacji, linie lotnicze w pełni rozumieją, jak boeing 787 zmienił ich flotę i wizerunek

Publikacja: 14.03.2016 15:03

Pięć lat korzyści z dreamlinera

Foto: Materiały LOT

Załogi chwalą warunki, w jakich pracują i odpoczywają, pasażerowie kondycję w jakiej wysiadają z tego samolotu po długiej podróży. W kabinie jest ciszej niż w konkurencyjnych maszynach, powietrze nie jest tak suche, a ciśnienie została obniżone do warunków panujących na wysokości 1,7 tysiąca metrów, a nie - jak dotychczas - 2,5 tysiąca.

Dzisiaj we flocie światowych przewoźników latają 373 boeingi 787. Samoloty zostały wyposażone w specjalnie wyprodukowane dla nich silniki GE i Rolls Royce, które pozwalają na oszczędności paliwa do 20 procent zużycia w porównaniu z B767, jakich używał wcześniej LOT i airbus A330. Amerykanie mają w portfelu kolejne 1143 zamówienia na takie maszyny. Wśród nich dwa pochodzą z LOT-u. W zanadrzu jest też możliwość dokupienia kolejnych ośmiu sztuk.

Czy LOT ją wykorzysta? To zależy od tego, w jakim kierunku pójdzie rewizja strategii zostawionej obecnemu zarządowi przez poprzedników. Jeśli postawi na konsekwentną budowę centrum przesiadkowego na lotnisku Chopina w Warszawie, a Ministerstwo Infrastruktury uzna, że jest sens stworzenia duoportu z Modlinem i wskazania transportu lotniczego jako branży strategicznej, to jak najbardziej tak.

Na razie wiadomo jedynie, że gdyby LOT nie miał dreamlinerów, to nie byłby w stanie latać do Pekinu, Bangkoku, na Dominikanę i do Meksyku. Nie miałby także konkurencyjnej oferty latania za Atlantyk, nie mówiąc już o otwarciu w 100 procentach trafionego połączenia do Tokio.

Bez Dreamlinera nie miałby także co myśleć o rozwoju tani norweski przewoźnik Norwegian. Linia zamówiła 38 takich maszyn, pierwszymi z odebranych już lata z portów europejskich do Stanów Zjednoczonych. Prezes Norwegiana Bjorn Kjos miał nawet pomysł, aby przejąć tę część LOT-u, która wykonuje połączenia długodystansowe, razem z dreamlinerami, bo opóźnienia w dostawach maszyn burzyły jego harmonogram rozwoju. Poprzednie kierownictwo MSP taki pomysł jednak kategorycznie odrzuciły.

Tak, oczywiście, dreamliner miał swoje wpadki, jak każdy nowatorski projekt. Najbardziej kompromitującą była konieczność wycofania tych maszyn z eksploatacji na trzy miesiące, bo doszło do samozapłonu baterii. Samoloty zostały uziemione, linie poniosły straty. Boeing po długich negocjacjach ostatecznie przystał na wypłatę odszkodowań.

Dzisiaj dreamliner ma już konkurencję - w airbusie 350, którego nie może się nachwalić Finnair zyskujący w ten sposób miano linii najwygodniej wożącego przewoźnika do Azji. Konkuruje z nim LOT, którego azjatycka siatka jest jednak o wiele uboższa. Wydarzeniem w branży będzie niewątpliwie inauguracja przez amerykańskie linie United połączenia San Francisco - Singapur (13592 km). Dla przypomnienia: poprzedni zarząd LOT-u przymierzał się do latania na zachodnie wybrzeże USA, ale to był dystans krótszy i wynosił 9433 km.

W każdym razie już teraz, dzięki tym maszynom, możliwe było otwarcie 90 nowych tras na wszystkich kontynentach. Pierwszymi odbiorcami B787 w Europie był LOT, w USA - United, w regionie Azji i Pacyfiku - japońska ANA, a w Afryce - Ethiopian Airlines. Wszystkie te linie należą do sojuszu Star Alliance.

Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Turystyka
Nie tylko Energylandia. Przewodnik po parkach rozrywki w Polsce
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku