Turyści skarżą się, że przez kilka godzin nie mieli żadnego kontaktu z przedstawicielem biura podróży Wezyr Holidays, w którym wykupili wycieczki. Dziś rano na lotnisku pojawił się jeden z rezydentów biura i zaproponował turystom przejazd na dwie godziny do hotelu.

Oczekujący na lotnisku Polacy otrzymali także od konsula informację, że samolot zostanie podstawiony nad ranem, dlatego zdecydowali się zostać na lotnisku.

- Przed chwilą, próbując zażądać spotkania z kimś z przedstawicieli linii lotniczych, siedliśmy grzecznie przed bramką samolotu tej samej linii, Pegasus Airlines, która miała nas zabrać, wylatującym do Wielkiej Brytanii. Nasłano na nas policję, doszło do przepychanek, straszono nas aresztem, pałkami, Brytyjczycy napluli na część pasażerów, odciągano nasze dzieci siłą - opisuje RMF FM wydarzenia na lotnisku jedna z turystek.