Pożar wybuchł rano i rozprzestrzeniał się dzięki podmuchom wiatru. Oprócz terenów leśnych spłonęło też kilka domów w ważnym ośrodku turystycznym, Monemvasii.

Na miejsce przyjechały oddziały straży pożarnej z całego półwyspu - łącznie ponad 120 strażaków w 50 wozach strażackich. Do tego cztery samoloty i dwa śmigłowce.

Operacja gaśnicza jest jednak utrudniona z powodu górzystego ukształtowania terenu i silnego wiatru wiejącego w zmiennych kierunkach.