Linie lotnicze: Nie panikujemy z powodu wulkanu

Szefowie linii lotniczych apelują do klientów o spokój i zapewniają, że nie będą latać nad Islandią i okolicą, jeśli będzie tam niebezpiecznie z powodu pyłu wulkanicznego

Publikacja: 24.08.2014 16:16

Linie lotnicze: Nie panikujemy z powodu wulkanu

Foto: AFP

Europejska Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego EASA wezwała przewoźników do maksymalnej ostrożności w planowaniu lotów, podkreślając jednocześnie, że nie może powtórzyć się sytuacja z 2010 roku, kiedy natychmiast po pojawieniu się w atmosferze chmury pyłu wulkanicznego, zamknięta została cała przestrzeń powietrzna nad Europą. „Przestrzeń może zostać zamknięta wyłącznie, kiedy nie uda się zagwarantować bezpieczeństwa" - napisała agencja w komunikacie. Zdaniem EASA loty mogą być wstrzymane przez kraje europejskie, kiedy pył wulkaniczny i gaz wydobywający się z krateru będą stanowiły bezpośrednie zagrożenie dla operacji lotniczych.

EASA wydała oświadczenie po tym, jak władze islandzkie poinformowały o zwiększającej się częstotliwości wstrząsów ziemi wywołanych rosnącą aktywnością wulkanu Bardarbunga. Ożywił się również włoski wulkan Stromboli na północnym wybrzeżu Sycylii, który może zagrozić transportowi lotniczemu nad częścią Morza Śródziemnego.

Mimo że władze islandzkie wprowadziły najwyższy, czerwony, alarm, to wiadomo, że dopóki nie został stopiony lód z lodowca Vatnajoekull na zboczach Bardarbungi, dopóty jest bezpiecznie. Melissa Pfeffer z Islandzkiego Instytutu Moeteorologicznego wyjaśniła, że siła potencjalnego wybuchu zależy od grubości pokrywy lodowej. - Im grubsza jest pokrywa lodowa, tym tym więcej będzie wody i tym większe natężenie wybuchu - mówiła Melissa Pfeffer.

EASA jednak wyraźnie naciska przewoźników, by kiedy tylko pył wulkaniczny pojawi się w atmosferze unikały objętego nim obszaru. W takich wypadkach również niezbędne są dodatkowe kontrole silników właśnie pod kątem ich potencjalnego uszkodzenia.

Eurocontrol, agencja kontroli przestrzeni powietrznej, poinformowała z kolei, że zakreślona została „strefa bezpośredniego zagrożenia" wokół wulkanu i zaleca się liniom omijanie tego terenu. Jej personel monitoruje sytuację, krajowe agencje — w przypadku Polski jest to Polska Agencja Żeglugi Powietrznej (PAŻP) natychmiast przekażą więc władzom lotniczym (w Polsce jest to Urząd Lotnictwa Cywilnego) informacje o zagrożeniu. Eurocontrol przy okazji poinformowała, że w tej chwili jest znacznie lepiej przygotowana niż w 2010 roku.

Na wiadomości spod wulkanu czekają linie lotnicze. - Na razie czują się jak przyszły ojciec w poczekalni izby porodowej — mówi Henry Harteveldt, założyciel Atmosphere Research Group, firmy konsultingowej z San Francisco. — Tyle, że zamiast oczekiwania na radosne wydarzenie, obawiają się potężnych kłopotów.

Teraz już dysponują aparaturą pozwalającą wykryć pył wulkaniczny w atmosferze i jego natężenie. — Jak na razie nie przewidujemy żadnych zmian w rozkładzie — mówi rzecznik easyJeta. British Airways uważnie obserwują sytuację i jak wynika z ich komunikatu, „na razie nie przewidują zmian w rozkładzie".

Meigan Terry, rzeczniczka Virgin Atlantic przyznała, że jeden z lotów tej linii został już przekierowany na trasę, gdzie nie ma niepewności. Sytuacji przyglądają się SAS, LOT, American Airlines i United Continental Holdings. A władze islandzkie dla ostrożności już ewakuowały turystów z okolic wodospadu Dettifoss, chociaż mieszkańcy osad mieszczących się w pobliżu Bardarbungi — Kelduhverfi, Oxarffjordur i Nypasveit na razie jeszcze nie muszą opuszczać domów.

Policja poprosiła ich jednak, by śledzili komunikaty i nie wyłączali telefonów komórkowych.

Europejska Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego EASA wezwała przewoźników do maksymalnej ostrożności w planowaniu lotów, podkreślając jednocześnie, że nie może powtórzyć się sytuacja z 2010 roku, kiedy natychmiast po pojawieniu się w atmosferze chmury pyłu wulkanicznego, zamknięta została cała przestrzeń powietrzna nad Europą. „Przestrzeń może zostać zamknięta wyłącznie, kiedy nie uda się zagwarantować bezpieczeństwa" - napisała agencja w komunikacie. Zdaniem EASA loty mogą być wstrzymane przez kraje europejskie, kiedy pył wulkaniczny i gaz wydobywający się z krateru będą stanowiły bezpośrednie zagrożenie dla operacji lotniczych.

Pozostało 81% artykułu
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"
Turystyka
Turcy mają nowy pomysł na all inclusive
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Turystyka
Włoskie sklepiki bez mafijnych pamiątek