Czarter tańszy od tanich linii

W ostatnich latach polski rynek lotów czarterowych systematycznie się kurczył. Zdaniem ekspertów ten rok przyniesie wreszcie ożywienie

Publikacja: 27.02.2014 08:16

Czarter tańszy od tanich linii

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz Rafał Guz

Jest mało prawdopodobne, aby rynek przewozów czarterowych szybko powrócił do poziomu sprzed trzech lat, kiedy to linie przewiozły 3,3 mln osób. Tej liczby nie pomogło przebić nawet Euro 2012, a w całym roku 2012 rynek zanotował 2-procentowy spadek. Spadek za 2013 wyniesie według ekspertów od 4,5 do 7 procent (nie ma jeszcze pełnych danych Urzędu Lotnictwa Cywilnego). Ta sytuacja tłumaczona jest dostosowaniem podaży miejsc w samolotach do realnego popytu. I rzeczywiście, w samolotach jest ciaśniej, a tanie bilety u touroperatorów można kupić nie wcześniej niż tydzień przed odlotem.

Ten rok powinien jednak przynieść ożywienie. Kolejne lotniska chwalą się wzrostem liczby pozyskanych przewoźników świadczących takie usługi. Z warszawskiego lotniska im. Chopina w tym roku zaplanowane są 63 kierunki lotów (o trzy więcej niż w 2013). I to w sytuacji, kiedy największe polskie biuro podróży Itaka przeniosło do Modlina niektóre loty na Wyspy Kanaryjskie (Lanzarote), do Portugalii (Lizbona i Faro), Turcji (Antalya, Bodrum) oraz greckiej Chani i bułgarskiej Warny.

Doskonale radzą sobie także Katowice z 52 kierunkami. Z Poznania ma być w tym roku 38 tras czarterowych, w tym do Czarnogóry, do Batumi w Gruzji czy na Sardynię. Z Gdańska 22, w tym trzy połączenia do Egiptu – Szarm el-Szejk, Taby i Hurghady.

Z Bydgoszczy, która latem staje się ruchliwym portem lotniczym – 17. Trzynastoma kierunkami chwali się lotnisko w Łodzi, w tym dwoma nowymi – na greckie wyspy Korfu i Kos. Rzeszów-Jasionka będzie miał w tym roku dziesięć kierunków czarterowych do Grecji, Tunezji, Egiptu i Hiszpanii. Lotnisko w Lublinie chwali się sześcioma połączeniami, w tym cztery kierunki są nowe – na Kretę, na kanaryjską Fuerteventurę oraz do Alicante na hiszpańskim wybrzeżu Costa Blanca.

Więcej przewoźników

Polacy są coraz bardziej samodzielni w organizowaniu wyjazdów wakacyjnych. I odkrywają jednocześnie, że jeśli wyjazd zorganizują sami, to nie jest wykluczone, że koszty będą niższe. Wynika to z możliwości korzystania z najróżniejszych promocji. - Ludzie wyjeżdżają na wakacje na własną rękę, ale wielu z nich potem wraca do biur podróży. Bo jak coś się dzieje np. z rezerwacją hotelową, ze zdrowiem, to trzeba sobie radzić samemu – mówi Joanna Gawrońska, właścicielka biura podróży Jaknalato.pl.

– Bilety czarterowe to produkt podobny do wczasów last minute – im bliżej dnia wylotu, tym ich ceny są korzystniejsze. Różnica polega na tym, że o ile wczasy można kupić też wcześniej – i obecnie korzystniejsze bywają oferty first minute – o tyle w przypadku czarterów nie zawsze jest to możliwe – wyjaśnia z kolei Bartłomiej Płaskonka z Internetowego Centrum Podróży eSky.pl. Jego zdaniem dzieje się tak, bo nie wszystkie biura udostępniają swoje loty czarterowe od razu, ponieważ chcą sprzedać cały pakiet. Są i takie, które to robią, inne czekają i pozwalają wykupić lot dwa miesiące przed terminem wylotu, a są i takie, które w ogóle nie dają takiej możliwości. – Jest to o tyle ważne, że chcąc mówić o tym, czy ceny biletów czarterowych maleją, należy brać pod uwagę właśnie ich cenę wyjściową – to znaczy tę, którą należy zapłacić od razu w chwili, gdy bilety zostaną dopuszczone do rezerwacji – dodaje Płaskonka.

Cena bez zmian

A cena wyjściowa praktycznie nie zmieniła się od roku ubiegłego. Zupełnie inaczej jest, gdy kupuje się bilet czarterowy w ostatniej chwili, ale na ten z kolei nigdy nie można liczyć. Może się zdarzyć, że będzie, i to w korzystnej cenie, a może być tak, że bilety zostaną wyprzedane i osoby, które liczyły na tanią podróż, spotka zawód.

– To, co bez wątpienia zasługuje na uwagę, to fakt, że mieliśmy wyjątkowo tani sezon zimowy. I bilety czarterowe z Warszawy na Sri Lankę można było kupić już za 1699 zł, do Tajlandii za 1797 zł (dzisiaj za 1800), do Meksyku za 1997 zł. Ceny te – zwłaszcza ta do Meksyku – były bardzo korzystne. Myślę, że nie bez znaczenia pozostaje, że loty te były obsługiwane przez samolot Boeing 787 Dreamliner – dodaje analityk eSKY.pl

Boeing 787 wyczarterowany od LOT-u przez Itakę i Rainbow Tours bierze na pokład prawie 300 pasażerów, zapełnienie takiego samolotu może więc nie być łatwe. Ale chyba touroperatorom przyniosło zyski, bo wiadomo, że negocjują wynajęcie tych maszyn także na przyszły sezon zimowy. Dzięki dreamlinerowi radykalnie skraca się czas podróży – np. lot do Tajlandii trwa nie 16, ale 9 godzin. Do Meksyku zamiast 20 godzin – 12.

W sezonie zimowym dużo też było promocji do Kenii i Gambii – ostatnim hitem, który pojawił się najprawdopodobniej na skutek błędu systemu, były bilety do Gambii za 141 złotych. Mimo błędu biuro, które te bilety sprzedało, zgodziło się je uznać.

Rośnie popularność europejskich metropolii

Od kiedy do Londynu można było polecieć za złotówkę, szybko zaczęła rosnąć popularność tzw. city break – turystycznych wypadów na weekend lub na 2–3 dni do dużych europejskich metropolii. Wiosną zacznie się na tego typu wyjazdy sezon. Dziś cenowych okazji jest znacznie mniej.

Ale wyjeżdżających nie ubywa. Z badań Internetowego Centrum Podróży eSKY.pl wynika, że najpopularniejsze kierunki krótkich podróży to Rzym (23 proc. wyjeżdżających), Londyn (15 proc.), Barcelona (13 proc.), Paryż (11 proc.), Praga (8 proc.), Budapeszt (7 proc.) oraz Mediolan (6 proc.).

Najniższe stawki za przelot mogą nie przekraczać 100 zł. Przykładowo przelot tam i z powrotem na trasie z Katowic do Rzymu może kosztować od 108 zł, z Gdańska do Londynu – od 88 zł, z Warszawy do Barcelony – od 148 zł, z Katowic do Paryża – od 128 zł, z Warszawy do Budapesztu – od 68 zł i z Katowic do Mediolanu – od 88 zł. To jednak wyjątkowe okazje: średnie ceny lotów na wymienionych kierunkach są wyższe o 300 – 400 złotych.

Według eSKY.pl coraz częściej pasażerowie decydują się na podróż liniami regularnymi.

Ale charakter zagranicznych wypadów nieco się zmienia. Wyjeżdżający polują na okazję i jadą niekoniecznie na weekend, ale w terminie, gdy cena jest najniższa (np. środa – sobota, wtorek – czwartek).

Ile kosztuje nocleg? Rozpiętość między średnimi cenami noclegów w najpopularniejszych miastach na city break jest bardzo znacząca. Najdroższy w zestawieniu jest Paryż – średni koszt doby hotelowej to 445 zł, najtańszy Budapeszt – 181 zł. W pozostałych miastach średnie koszty doby dla dwóch osób wynoszą przykładowo: Londyn – 419 zł, Barcelona – 338 zł, Mediolan – 327 zł, Rzym – 305 zł, Praga – 227 zł.

Kolejne miasta pod względem popularności krótkich wypadów to Berlin, Lizbona, Wilno, Amsterdam, Wiedeń, Bruksela i Stambuł. W przypadku bliskich podróży, np. do Wiednia, Budapesztu czy Berlina, wiele osób decyduje się na wyjazd samochodem albo autokarem. Zwłaszcza w tym ostatnim przypadku koszty podróży są wyjątkowo niskie i mogą wynieść kilkadziesiąt zł. Wśród tych kierunków najdroższy pod względem ceny doby hotelowej jest Amsterdam –

439 zł, najtańsze natomiast Wilno – 219 zł. Średni koszt noclegu w pozostałych miastach to np. 362 zł w Wiedniu i 315 zł w Brukseli.

—adw

Jest mało prawdopodobne, aby rynek przewozów czarterowych szybko powrócił do poziomu sprzed trzech lat, kiedy to linie przewiozły 3,3 mln osób. Tej liczby nie pomogło przebić nawet Euro 2012, a w całym roku 2012 rynek zanotował 2-procentowy spadek. Spadek za 2013 wyniesie według ekspertów od 4,5 do 7 procent (nie ma jeszcze pełnych danych Urzędu Lotnictwa Cywilnego). Ta sytuacja tłumaczona jest dostosowaniem podaży miejsc w samolotach do realnego popytu. I rzeczywiście, w samolotach jest ciaśniej, a tanie bilety u touroperatorów można kupić nie wcześniej niż tydzień przed odlotem.

Pozostało 92% artykułu
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"
Turystyka
Turcy mają nowy pomysł na all inclusive
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Turystyka
Włoskie sklepiki bez mafijnych pamiątek