Z wyjazdów organizowanych samodzielnie korzysta coraz więcej osób. Korzyści finansowe, zwłaszcza na dalekich kierunkach, mogą być duże, jeśli bilet zostanie zarezerwowany dużo wcześniej lub jeśli wylot będzie spoza Polski. - Bilet w dwie strony z Warszawy do Sydney, w drugiej połowie stycznia kosztuje ok. 5,8 tys. zł. a kupiony w tym samym czasie na wylot z Londynu ok. 4 tys. zł. Różnica jest duża nawet po doliczeniu drugiego biletu na podróż do Londynu – mówi Łukasz Neska z Internetowego Centrum Podróży eSKY.pl. Choć liczba wyjeżdżających za jego pośrednictwem do Australii wzrosła w tym roku o zaledwie 3 proc., to odsetek kupujących bilet z lotniska innego niż krajowe zwiększył się o 20 proc.
Najbardziej popularnymi miejscami wylotu, poza Wielka Brytanią, są jeszcze Czechy i Niemcy. W przypadku wyjazdu do Brazylii wylot z Niemiec kosztuje niecałe 3,2 tys. zł, podczas gdy z Warszawy ponad 4 tys. zł. Jeszcze taniej wypada wylot z Francji - niecałe 2,4 tys. zł. Do tego trzeba doliczyć nocleg: dwuosobowy pokój w Rio de Janeiro na cztery noce kosztuje od 970 zł za cały pobyt. Natomiast 5-dniowy wyjazd z biurem podróży – ok. 6,2 tys. zł. – Po zsumowaniu kosztów okazuje się, że za cenę wycieczki z biurem dla jednej osoby można samodzielnie zorganizować porównywalny wyjazd dla dwóch osób – twierdzi Neska.
Podobnie jest w przypadku Indonezji. Jeśli bilet z Polski kosztuje średnio 3,7 tys. zł, to z Niemiec niecałe 2,9 tys. a z Włoch 2,4 tys. zł w obie strony. Podobna sytuacja jest w przypadku podróży do Republiki Południowej Afryki – różnica między biletem kupionym na wylot z Polski (ponad 3,9 tys. zł.) a z Czech (2,4 tys. zł) to średnio 1,5 tys. zł.
Tymczasem zainteresowanie wyjazdami poza Europę rośnie. Według internetowego biura Fru.pl, liczba osób, która wykupiła w tym roku wycieczki do Tajlandii, Chin oraz Indii wzrosła w porównaniu do ubiegłego roku o 15 proc. – Duży wpływ na zainteresowanie Chinami miało uruchomienie przez LOT bezpośrednich lotów z Warszawy do Pekinu – mówi Bogumiła Sowa z Fru.pl. Eksperci biura uważają, że zainteresowanie dalekimi kierunkami jeszcze wzrośnie dzięki wejściu do Polski linii Emirates oraz Qatar Airways. Obie linie zajmują wysokie pozycje w rankingach pasażerów dzięki komfortowi podróży oraz dogodnej siatki połączeń do Azji.
Azja cieszy się największym powodzeniem wśród klientów biura. Wybiera ja 60 proc. wyjeżdżających. Najczęściej celami podróży są Bangkok, Pekin, Hong Kong oraz Delhi. Co piąty klient wylatuje do Ameryki Północnej, co jedenasty – do Australii. Na Afrykę oraz Amerykę Południową decyduje się odpowiednio 6,5 oraz 5,6 proc. wyjeżdżających.