Airbus zakłada w długoterminowej prognozie, że do 2031 r. na świecie znajdzie nabywców około 28200 samolotów (27350. pasażerskich i 850 cargo) o wartości prawie 4 bln dolarów (3,2 bln euro). W ciągu najbliższych 20 lat liczba maszyn do przewozu ludzi zwiększy się ponad dwukrotnie, z 15550 obecnie do ponad 32550.
- Na wschodzące regiony gospodarcze przypadnie ponad połowa przyrostu całego ruchu w powietrzu w tym okresie – oświadczył szef sprzedaży w Airbusie, John Leahy, prezentując prognozę w Londynie. – Postępująca urbanizacja i podwojenie liczebności klasy średniej na świecie do 5 mld ludzi jest też czynnikiem napędzającym wzrost. Do 2031 r. liczba megamiast podwoi się do 92, a ponad 90 proc. światowego transportu będzie przypadać na te miasta.
Na Azję i Pacyfik przypadnie 35 proc. dostaw nowych maszyn, na Europę i Amerykę Północną - po 21 proc. Pod względem wartości największym rynkiem będą Chiny, przed USA, Emiratami i Indiami.
W poprzedniej prognozie sprzed roku Airbus przewidywał światowy rynek na 26 921 samolotów o wartości 3,3 bln dolarów.
Europejczycy nadal prognozują duży popyt na największe samoloty, A380 na 525 miejsc i B747-8 na 467 miejsc. Ich dostawy w ciągu 20 lat wyniosą 1700 sztuk, rok temu przewidywali 1331. Boeing twierdzi, że większość przewoźników woli mniejsze, lżejsze maszyny, np. B787, i zakłada znacznie mniejszy wzrost popytu na oba superjumbo.