Zgodnie z deklaracjami rządu, jeszcze sprzed miesiąca, budowa linii miała rozpocząć się w 2014 - 2015 roku. Pierwsze pociągi miały jeździć między Warszawą a Poznaniem i Wrocławiem przez Łódź z prędkością ok. 350 km na godzinę już w 2020 roku.
Kilka tygodni temu spółka PKP Polskie Linie Kolejowe zaproponowała nawet wstępny przebieg linii Warszawa - Poznań.
Nowak wyjaśnił na konferencji, że kolej skupi się na rewitalizacji istniejących linii, a nie "na kosztownych marzeniach". - Kolej potrzebuje wielkiej modernizacji. A żeby efekty były widoczne jak najszybciej, musimy remontować tory, a nie wydawać pieniądze na nowe projekty - powiedział minister.
Jak dodał, rząd nie rezygnuje z projektu, tylko odsuwa go w czasie. Rozpoczęte prace przygotowawcze mają zostać zakończone. Przetarg na wybór doradcy finansowego, który miał pomóc w złożeniu planu finansowego będzie unieważniony.
Rząd zakładał wcześniej, że budowa szybkiej kolei będzie realizowana w systemie partnerstwa publiczno-prywatnego. Polska na przygotowanie inwestycji - dokumentacja i wykup gruntów - dostała 250 mln zł z Unii Europejskiej.