– Panie i Panowie, mamy je! Mamy Muzeum Polskiej Wódki! Pierwsze na warszawskiej Pradze, w Warszawie, w Polsce i na planecie Ziemia – tymi słowami przywitał tłumnie przybyłych na wczorajszą konferencję dziennikarzy Andrzej Szumowski, prezes Fundacji Polska Wódka (prowadzenie Muzeum Polskiej Wódki jest jednym z jej statutowych celów). Prezentacja placówki odbyła się tydzień przed oficjalnym otwarciem zaplanowanym na 12 czerwca.
Muzeum ma stać się, wedle założeń jego twórców, jednym z najjaśniejszych punktów na turystycznej mapie Warszawy, wizytówką stolicy i kulturalnym centrum jej prawobrzeżnej części. Strategia marketingowa zakłada między innymi nawiązanie współpracy z biurami podróży w Polsce i za granicą i ściągnięcie dużych grup turystów. Jak zapowiedział Robert Zydel, dyrektor Biura Marketingu Miasta Urzędu m.st. Warszawy, przy muzeum powstanie również pierwszy po tej stronie Wisły punkt informacji turystycznej.
– Wódka to jeden z nieodłącznych atrybutów polskości, część naszej historii, tradycji i kultury, dziedzictwo, z którego powinniśmy być dumni. Obecnie jest to jedyny polski produkt o zasięgu globalnym, ceniony za swój smak i jakość na całym świecie. Tak jak nie ma Francji bez koniaku i szampana, Wielkiej Brytanii bez ginu i szkockiej whisky, a Meksyku bez tequili, nie ma też Polski bez polskiej wódki – mówił Andrzej Szumowski. – Muzeum jest hołdem dla ponad 500-letniej historii naszego narodowego trunku. W tym roku wraz z jego otwarciem rozpoczyna się dla polskiej wódki nowa era. Chcemy, aby przyjeżdżający do Warszawy Polacy i obcokrajowcy nawiedzali muzeum i stawali się ambasadorami czy wręcz apostołami polskiej wódki na świecie – obwieścił Szumowski.
Nazwa „polska wódka” została zagwarantowana w traktacie akcesyjnym Polski do Unii Europejskiej. Na unijnej liście chronionych oznaczeń geograficznych trunek figuruje od 2006 roku. Dopełnieniem wpisu na listę jest ustawa polskiego Sejmu z 2013 roku definiująca polską wódkę: może być ona produkowana wyłącznie z polskich surowców – żyta, pszenicy, pszenżyta, jęczmienia, owsa lub ziemniaków, a wszystkie etapy produkcji muszą przebiegać na terytorium Polski. – Oznaczenie geograficzne to nie tylko stempel na butelce. To tradycja, jakość i know-how wytwórców. Oznaczenie geograficzne ma też swój aspekt biznesowy i odgrywa kluczową rolę w promocji. Każdy produkt oznaczony geograficznie jest średnio dwa i pół raza droższy od tego bez oznaczenia. Na świecie produkuje się „vodkas”, ale kolebką prawdziwej wódki jest Polska – wyjaśnia Andrzej Szumowski.
Muzeum Polskiej Wódki mieści się w zabytkowym budynku zakładu rektyfikacji Warszawskiej Wytwórni Wódek „Koneser” przy ulicy Ząbkowskiej, w której w latach międzywojennych powstały receptury najsłynniejszych polskich wódek, takich jak Wyborowa, Luksusowa czy Żubrówka. Aranżację wnętrz i zaprojektowanie ekspozycji powierzono pracowni architektonicznej Nizio Design International (stworzyła ona również między innymi koncepcję ekspozycji Muzeum Historii Żydów Polskich Polin i Muzeum Powstania Warszawskiego). – Muzeum Polskiej Wódki to dla architekta ciekawe wyzwanie. Zadaniem moim i mojego zespołu było tchnięcie nowego życia w poindustrialne mury dawnej fabryki wódek, wykreowanie w zabytkowym obiekcie przestrzeni, w której scenografia, multimedia i interaktywne stanowiska pozwolą gościom odczuć wszystkimi zmysłami ducha tego miejsca – mówi właściciel pracowni Mirosław Nizio.