Greckie organy kontrolne sprawdzają, czy tamtejsze obiekty noclegowe i gastronomiczne przestrzegają przepisów podatkowych i prawa pracy. Pod lupę wzięto na początek firmy działające w popularnych miejscach turystycznych. Okazuje się, że jeden na dwa obiekty skontrolowane w ciągu pierwszych trzech miesięcy tego roku nie działają zgodnie z prawem – informuje portal Greek Travel Pages, powołując się na krajową telewizję ERT.
Niezależny Urząd do Spraw Przychodów Publicznych (Independent Authority for Public Revenue, AADE) sprawdził 4800 podmioty pod kątem przestrzegania regulacji podatkowych. Okazuje się, że 50,2 procent z nich oszukiwało, co dla budżetu oznacza stratę 21,8 miliona euro. To o 217 procent więcej niż rok temu. AADE i policja turystyczna każdego dnia prowadzą inspekcje w punktach wynajmu parasoli słonecznych i leżaków, w obiektach zakwaterowania, wypożyczalniach samochodów, kawiarniach i miejscach rekreacyjnych. Za oszustwa w płaceniu VAT-u kary wynoszą od 250 do 500 euro, a czasem też zamknięcie lokalu na 48 godzin.
Z kolei z danych przedstawionych przez minister pracy Efi Achtsioglou, wynika, że inspektorzy pracy skontrolowali 982 przedsiębiorstwa turystyczne i wystawili 325 mandaty na kwotę 1,14 miliona euro. Badane są jeszcze 43 przypadki naruszenia przepisów prawa pracy. Minister informuje, że w tym roku kontrole w firmach turystycznych zaczęły się wcześniej niż w latach poprzednich, do 15 września planowane jest zwiększenie ich liczby na Krecie we współpracy ze skarbówką i policją turystyczną.
Z kolei związek zawodowy Greckiej Organizacji Turystycznej wezwał minister turystyki Elenę Kountourę do zintensyfikowania kontroli w obiektach nielegalnie oferujących noclegi. Organizacja podkreśla, że hotelarze patrzą na ten proceder z dużą obawą.