Koronawirus wędruje przez świat. W Europie najlepiej poczuł się we Włoszech

Odwołane rezerwacje w hotelach, karnawał bez entuzjazmu, a sklepy bez niektórych towarów.

Publikacja: 25.02.2020 22:07

Koronawirus wędruje przez świat. W Europie najlepiej poczuł się we Włoszech

Foto: Fot. AFP

Z dnia na dzień Włochy stały się krajem z największą liczbą zarażonych koronawirusem w Europie. Zachorowania zanotowano w dwóch prowincjach północnych, zwykle chętnie odwiedzanych przez turystów – Lombardii i Wenecji. Premier Giuseppe Conte próbował tłumaczyć ilość wykrytych zachorowań tym, że na półwyspie „przebadano większą ilość ludzi niż w innych krajach europejskich”.

– Na ulicach wcześniej mówiono, że to wszystko wina Azjatów, że za dużo jest u nas przyjezdnych – mówi „Rzeczpospolitej” mieszkająca w Wenecji Ewa Górniak Morgan, autorka książki „Venice my love”. – Nagle wszyscy się zorientowali, że teraz w Europie traktują Włochów tak, jak u nas wcześniej Chińczyków. We Frankfurcie na przykład Deutsche Bank kazał włoskim pracownikom zostać w domach.

CZYTAJ TEŻ: Koronawirus uderza w Europę

– Wenecja opustoszała, w hotelach odwołano ponad 40 procent rezerwacji. Podobnie w mieszkaniach wynajmowanych w systemie Airbnb. Zamknięto tzw. rynki farmerskie, ale w hipermarketach jest tłumnie. Ludzie boją się, że jeśli zostanie ogłoszona kwarantanna, nie będzie dostaw do miasta. Pustych półek jednak nigdzie nie widać – relacjonuje Polka. – Zresztą nasze miasto bardzo łatwo odciąć od świata, wystarczy zamknąć mosty: kolejowy i drogowy – dodaje.

Kwarantanną objęto już 12 miejscowości, w których mieszka ponad 60 tysięcy ludzi. Jedenaście z nich znajduje się w Lombardii, ale ostatnia, Vo, leży na Wzgórzach Euganejskich, około 60 kilometrów na południowy zachód od Wenecji. Właśnie w objętych kwarantanną (np. Cadogno na północ od Piacenzy) miejscowościach ze sklepów zniknęły niektóre towary, w aptekach prawie od razu zabrakło maseczek higienicznych. Mieszkający na zewnątrz kordonu policyjnego przynoszą krewnym w miasteczku potrzebne artykuły.

W samej Wenecji miejscowe władze ewakuowały znane liceum wojskowe, by jego siedzibę przeznaczyć na tymczasowy szpital.

– Wtorek to ostatni dzień karnawału. W historycznym centrum miasta jest mimo wszystko tłumnie, choć nie tak jak zawsze. Zniknął jednak swoisty rodzaj euforii, który był charakterystyczny dla tutejszego święta. Tym bardziej że odwołano wszystkie imprezy publiczne. Nie będzie obchodów Środy Popielcowej, Drogi Krzyżowej. Kościoły co prawda są otwarte, ale nie ma nabożeństw. Władze namawiają wszystkich, by zostali w domach – opowiada Górniak Morgan.

Poza Włochami zachorowania spowodowane koronawirusem zanotowano w Chorwacji, Austrii, południowych Niemczech i w Iranie. – Mamy nieproszonego, złośliwego gościa – powiedział prezydent Iranu Hassan Rouhani. Nie wiadomo, jak kraj objęty amerykańskimi sankcjami radzi sobie z epidemią. Prawie wszyscy sąsiedzi zablokowali granice z Iranem. Leżący w cieśninie Ormuz omański port Chasob odmówił nawet obsłużenia irańskich ładunków.

ZOBACZ TEŻ: WTTC: Zamykanie granic i zakazy nie powstrzymają wirusa

Szczególne zdenerwowanie wywołało, że irańska epidemia wybuchła w Kum, świętym mieście szyitów, odwiedzanym licznie przez wyznawców tego odłamu islamu. Emocje zwiększyły się, gdy w poniedziałek pierwsze zachorowania na koronawirusa odnotowano w An-Nadżafie w Iraku – również miejscu szyickich pielgrzymek.

Trzecim ogniskiem epidemii pozostaje Korea Południowa, której władze próbują odnaleźć 215 tysięcy wyznawców sekty Shincheonji Kościół Jezusa. Ustalono, że wśród nich znajdowała się „pacjentka zero”, a oni byli głównymi roznosicielami wirusa.

Natomiast w kraju, od którego wszystko się zaczęło, czyli w Chinach, epidemia zdaje się wygasać. Światowa Organizacja Zdrowia twierdzi, że słabnie ona od 2 lutego.

Z dnia na dzień Włochy stały się krajem z największą liczbą zarażonych koronawirusem w Europie. Zachorowania zanotowano w dwóch prowincjach północnych, zwykle chętnie odwiedzanych przez turystów – Lombardii i Wenecji. Premier Giuseppe Conte próbował tłumaczyć ilość wykrytych zachorowań tym, że na półwyspie „przebadano większą ilość ludzi niż w innych krajach europejskich”.

– Na ulicach wcześniej mówiono, że to wszystko wina Azjatów, że za dużo jest u nas przyjezdnych – mówi „Rzeczpospolitej” mieszkająca w Wenecji Ewa Górniak Morgan, autorka książki „Venice my love”. – Nagle wszyscy się zorientowali, że teraz w Europie traktują Włochów tak, jak u nas wcześniej Chińczyków. We Frankfurcie na przykład Deutsche Bank kazał włoskim pracownikom zostać w domach.

Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Zanim Wyjedziesz
Międzynarodowe Targi Turystyczne ITTF Warsaw 2024: święto branży turystycznej w sercu Warszawy – innowacje, inspiracje i niezapomniane podróże
Zanim Wyjedziesz
Ruszają jarmarki świąteczne. Brytyjczykom bardzo opłaca się przylecieć do Polski
Zanim Wyjedziesz
Chemnitz w roli Europejskiej Stolicy Kultury 2025. „Zobacz to, co niewidoczne”.
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Zanim Wyjedziesz
Egipt ożywia starożytne pamiątki. Z pomocą technologii cyfrowej