Tajlandia zapowiedziała obciążenie turystów podatkiem już kilka lat temu. Termin rozpoczęcia pobierania opłaty był kilkukrotnie przesuwany, wreszcie, mimo jej zatwierdzenia przez tajlandzki gabinet w 2022 roku, zamrożony. Stało się tak na skutek sprzeciwu branży turystycznej.
Teraz, jak donosi portal bangkokpost.com, nowy minister turystyki wraca do odłożonego na półkę projektu z zamiarem wprowadzenia go w życie.
- Uważam, że pobieranie opłaty turystycznej przynosi korzyści branży turystycznej, ponieważ dochód może być wykorzystany na rozwój infrastruktury i atrakcji, a także zapewnienie bezpieczeństwa turystom - mówi minister turystyki Sorawong Thienthong, który objął urząd w ubiegłym tygodniu. Jest on już trzecią osobą na tym stanowisku w rządzie premiera Sretthy Thavisina, który został zaprzysiężony rok temu.
Tak jak zapowiadano wcześniej, zagraniczni turyści, którzy przylecą do Tajlandii samolotem, zapłacą 300 bahtów (około 35 złotych), podczas gdy stawka dla wjeżdżających drogą lądową wyniesie 150 bahtów.
Czytaj więcej
Podróżni mogą przebywać w Tajlandii turystycznie lub służbowo nawet 60 dni bez konieczności załatwiania wizy. Nowe regulacje dotyczą turystów z 93 krajów i terytoriów, w tym z Polski.