Pierwsza w tym roku konferencja prasowa Narodowego Biura Promocji Austrii, poświęcona wakacjom letnim, odbyła się w ubiegłym tygodniu w Warszawie. Pomysłami, co robić w Austrii latem, podzieliły się przedstawicielki organizacji turystycznych dwóch krajów związkowych - Karyntii i Styrii, oraz miasta Graz.
- Korzystając z okazji, chciałbym również podsumować sezon zimowy, który dla polskiego rynku był świetny. Pod względem liczby noclegów Polska była w tym okresie siódmym największym rynkiem źródłowym Austrii, notując 8-procentowy wzrost, podczas gdy ogółem liczba noclegów wzrosła o 1,6 procent - mówił szef polskiego przedstawicielstwa Narodowego Biura Promocji Austrii i attaché ds. turystyki ambasady Austrii Robert Groeblacher. - Naszym strategicznym celem jest uczynienie z Austrii kierunku całorocznego - zaznaczył.
Karyntia kusi ciepłymi jeziorami
W Karyntii zimowy urlop (listopad 2024 - kwiecień 2025) spędziło 28,1 tysiąca polskich turystów, którzy wykupili 139 tysięcy noclegów (średni czas pobytu wyniósł 5 nocy), co daje Polsce wysokie, piąte miejsce w rankingu i 10-procentowy udział w rynku.
Z kolei w sezonie letnim land ten odwiedziło 39,5 tysiąca Polaków, jednak liczba wykupionych noclegów - 93,5 tysiąca - pokazuje, że ich podróże były krótsze. W letniej klasyfikacji Polska plasuje się na ósmym miejscu.
W ubiegłym roku Karyntia zanotowała w sumie 13 milionów noclegów (3,5 miliona zimą i 9,5 miliona latem) - dwie trzecie wykupili Austriacy i Niemcy, pozostałą część inne nacje.