Według AVVAPRO decyzja władz centralnych to „bezpośredni atak na bezpieczeństwo prawne, gospodarkę Andaluzji oraz kompetencje wspólnot autonomicznych zapisane w Konstytucji i Statucie Autonomii Andaluzji”. Organizacja podkreśla, że mieszkania objęte nakazem nie straciły swoich regionalnych licencji. „Większość z nich posiada zezwolenia wydane przez rząd Andaluzji i od lat działa zgodnie z obowiązującymi przepisami” – zaznacza stowarzyszenie, cytowane przez hiszpański portal branży turystycznej Hosteltur.
Czytaj więcej
Ponad 4 tysiące ofert, które były nielegalnie prezentowane na platformie Booking.com zostało usun...
Zdaniem AVVAPRO problemem jest nie tyle nielegalność, ile błędy i braki w funkcjonowaniu Rejestru Cyfrowego i niejasne kryteria stosowane przez urzędników. Brak Numeru Rejestru Najmu (NRA) wynika w wielu wypadkach z trudności technicznych lub administracyjnych. „Przekształcanie tego problemu w 'masową nielegalność' to próba manipulowania opinią publiczną” – ocenia organizacja.
„Likwidowanie najmu krótkoterminowego to uderzenie w tysiące rodzin”
AVVAPRO podkreśla, że cofanie licencji turystycznych należy wyłącznie do kompetencji wspólnot autonomicznych, a nie rządu centralnego. Próba przejęcia tych uprawnień przez Madryt jest według branży „rażącym naruszeniem konstytucyjnego porządku”.
Stowarzyszenie przypomina również, że Andaluzja wraz z innymi trzema wspólnotami autonomicznymi i dwiema organizacjami branżowymi zaskarżyła już dekret królewski nr 1312/2024, który reguluje Jednolity Rejestr. „Trzeba się zastanowić, co się stanie, jeśli sądy uznają go za nieważny” – dodaje AVVAPRO.