TFG odkłada pieniądze i porządkuje rynek

Uruchomiony niecały rok temu Turystyczny Fundusz Gwarancyjny zgromadził już 31 milionów złotych. Przy okazji spowodował oczyszczenie rynku z firm działających niezgodnie z prawem

Publikacja: 24.10.2017 09:36

Dyrektor TFG Renata Mentlewicz już drugi raz wystąpi na konferencji Turystyki.rp.pl

Dyrektor TFG Renata Mentlewicz już drugi raz wystąpi na konferencji Turystyki.rp.pl

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Za miesiąc minie rok odkąd rozpoczął działalność Turystyczny Fundusz Gwarancyjny. Przypomnijmy – fundusz powstał w ramach istniejącego już Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. Chodziło o oszczędność – UFG miał struktury, ludzi, a przede wszystkim system informatyczny. Ustawodawca założył plan minimum – należy uruchomić konto w banku i powołać niewielki zespół, który zajmie się zbieraniem składek od organizatorów wyjazdów, przypilnuje, żeby nikt się nie wykręcał od płacenia i raz na kwartał zda sprawozdanie ministrowi sportu i turystyki.

Tak też się stało. Chociaż do ostatniej chwili nie było wiadomo, jak TFG zadziała, bo rząd nie publikował wyczekiwanych przez touroperatorów rozporządzeń wykonawczych do ustawy o TFG. Zrobił to dopiero w piątek po południu, na kilka godzin przed wejściem w życie ustawy (czytaj też: „Nerwowo wokół Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego”).

UFG był jednak przygotowany, szczególnie od strony informatycznej. Wraz z powołaniem TFG na stronie internetowej pojawił się prosty formularz, służący do comiesięcznego deklarowania przez organizatorów, ile zawarli umów i ile przekażą w związku z tym składek do funduszu. Ustawa zobowiązała do wypełniania deklaracji wszystkie zarejestrowane w Centralnej Ewidencji Organizatorów Turystyki podmioty, niezależnie od tego, jaką składką objęta jest ich działalność. Składki rozporządzeniem minister finansów wspólnie z ministrem sportu i turystyki określili na: 0, 10, 13 i 15 złotych, w zależności od kierunku wyjazdu i środka transportu (upraszczając: stawka 0 obowiązuje w wypadku podróży krajowych, a najwyższa, 15 złotych przy podróżach zagranicznych czarterami).

Biura podróży znikają…

Szybko okazało się, że na rynku dzieją się rzeczy wcześniej niezbadane. – Chociaż w centralnej ewidencji widniało około 4200 organizatorów turystyki, prawie jedna czwarta z nich nie złożyła deklaracji – wspomina dyrektor TFG Renata Mentlewicz. Przedsiębiorcy, którzy nie dopełnili tego obowiązku, często dowiadywali się o nim dopiero kiedy z TFG przychodziło upomnienie. Jedni z nich po tej interwencji zaczęli składać deklaracje i płacić, inni… wykreślili się z ewidencji, zakończyli więc działalność touroperatorską.

Jeszcze inni, w sumie 120, tkwili w uporze, nie reagując na wezwania. W sprawie tej grupy TFG rozesłał do marszałków województw pisma z prośbą o wykreślenie ich z centralnej ewidencji („TFG: Zakazać działalności 120 biurom podróży”). – Marszałkowie zaczęli kontrole w tych firmach. Część z nich dopiero wtedy podporządkowała się obowiązkowi wynikającemu z ustawy, część wykreśliła się z ewidencji sama, a wobec części marszałkowie przeprowadzili procedurę wykreślenia – wyjaśnia Mentlewicz. – Mamy zresztą przygotowaną już kolejną listę 53 biur nie respektujących reguł ustawy, wkrótce będziemy również w ich sprawie interweniować poprzez marszałków – dodaje.

Dzięki TFG światło dzienne ujrzała jeszcze jedna nieprawidłowość – pewna grupa firm prowadziła działalność niezgodnie z zadeklarowanym zakresem. Co to znaczy? Według deklaracji złożonej w urzędzie marszałkowskim powinny organizować jedynie wycieczki po Polsce lub po Europie, tymczasem prowadziły też działalność w oparciu o loty czarterowe. Inaczej mówiąc miały zaniżone gwarancje. I znowu kontrole urzędów marszałkowskich, uruchomione niejako dzięki interwencji TFG, spowodowały, że biura te albo podnosiły wartość zabezpieczeń albo rezygnowały z działalności przekraczającej ich uprawnienia.

…i się pojawiają

Te weryfikacje i naturalny ruch w biznesie spowodowały, że po roku liczba aktywnie działających organizatorów spadła do około 3600.

Jak wynika ze statystyk TFG, połowa klientów korzystających z usług biur podróży to turyści krajowi, druga połowa natomiast wyjeżdża za zagranicę. – Co ciekawe, częściej upadają firmy organizujące podróże po Polsce. W turystyce krajowej jest większa fluktuacja niż w zagranicznej. Może wynika to z faktu, że organizatorzy biorący się za wysyłanie klientów za granicę, muszą mieć solidniejsze podstawy finansowe, bo na dzień dobry zobowiązani są wykupić większą gwarancję na wypadek niewypłacalności – wyjaśnia Mentlewicz.

Z jednej strony dzięki działaniom TFG z rynku eliminowane są firmy oszukujące lub nieprzygotowane do turystycznej działalności, z drugiej – boom w turystyce zachęca kolejnych przedsiębiorców do zakładania firm. – Powstaje dużo nowych organizatorów turystyki. W tym roku zgłosiło taką działalność już ponad 600. Najwięcej przed sezonem letnim i w jego trakcie: w maju było ich 67, w czerwcu – 74, w lipcu – 65, a w sierpniu – 101 – wylicza Mentlewicz.

Po roku TFG zebrał 28 tysięcy deklaracji, a do jego kasy wpłynęło prawie 31 mln złotych. – Szacuję, że z biurami podróży w tym roku wyjedzie prawie 7 milionów klientów. Połowa z nich za granicę. To daje 3,5 miliona, z tego 2,5 miliona poleci czarterami – wyjaśnia dyrektor TFG.

Ostatni sezon nie przyniósł upadku biura podróży, który kazałby uruchomić zasoby TFG. Na spłacenie klientów wystarczyło pieniędzy z gwarancji. Tak więc fundusz ciągle rośnie, nie miał jeszcze okazji wypłacić choćby złotówki ze zgromadzonych składek. A jego utrzymanie kosztowało dotąd tyle, ile zakładał rząd, projektując ustawę, a więc około 2 milionów złotych. Z tego prawie połowę pochłonęło przygotowanie systemu informatycznego potrzebnego do przyjmowania deklaracji drogą elektroniczną. To wydatek jednorazowy. Trzeba oczywiście ten system utrzymywać i udoskonalać, ale główny koszt został już poniesiony.

– Doświadczenia pierwszego roku działania funduszu pokazują – na co zresztą zwracają uwagę sami przedstawiciele branży – że powołanie TFG zadziałało podwójnie korzystnie na rynek touroperatorski. Po pierwsze oczyściło go z firm o podejrzanym sposobie działania, po drugie – zwiększyło bezpieczeństwo klientów biur podróży, dzięki czemu więcej ludzi decyduje się skorzystać z ich usług. TFG przyniosło więc wartość dodaną branży turystycznej – podsumowuje Renata Mentlewicz.

Dyrektor Renata Mentlewicz będzie gościem konferencji organizowanej przez Turystykę.rp.pl 23 listopada (czwartek) 2017 r. w Sali Goethego w Pałacu Kultury i Nauki, pierwszego dnia 25. Międzynarodowych Targów Turystycznych TT Warsaw. Przedstawi tam pełne podsumowanie roku funkcjonowania TFG oraz omówi zmiany, jakie wniesie do działania funduszu nowa ustawa o imprezach turystycznych. Wstęp dla przedstawicieli branży turystycznej wolny.

Za miesiąc minie rok odkąd rozpoczął działalność Turystyczny Fundusz Gwarancyjny. Przypomnijmy – fundusz powstał w ramach istniejącego już Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. Chodziło o oszczędność – UFG miał struktury, ludzi, a przede wszystkim system informatyczny. Ustawodawca założył plan minimum – należy uruchomić konto w banku i powołać niewielki zespół, który zajmie się zbieraniem składek od organizatorów wyjazdów, przypilnuje, żeby nikt się nie wykręcał od płacenia i raz na kwartał zda sprawozdanie ministrowi sportu i turystyki.

Pozostało 92% artykułu
Biura Podróży
35 lat Itaki: 10 milionów klientów i największy zysk w historii
Biura Podróży
Majówka - kierunek zagranica. „To przez mocną złotówkę i złą pogodę w Polsce”
Biura Podróży
Zuzanna Sprycha na czele Turystycznej Organizacji Otwartej
Biura Podróży
Wakacje z biurem podróży. Grecja i Hiszpania tańsze niż Bułgaria i Turcja
Biura Podróży
Do kogo po tanie wakacje w dobrych hotelach? Zdecydowanie prowadzi jedno biuro podróży