W Ministerstwie Sportu i Turystyki od miesięcy toczyły się prace nad zliberalizowaniem przepisów dotyczących uzyskiwania obowiązkowych gwarancji przez biura podróży. Ich inicjatorem była Polska Izba Turystyki, która postulat takiej zmiany wpisała do swoich dziesięciu postulatów pod adresem nowo powstającego rządu jesienią 2023 roku. Prezes Polskiej Izby Turystyki Paweł Niewiadomski przedstawił pakiet problemów do rozwiązania podczas konferencji organizowanej przez naszą redakcję w listopadzie 2023 roku.
Biura podróży: Im większe gwarancje, tym większy problem
Problem wysokich gwarancji i wiążących się z tym opłat oraz konieczności zamrażania dużych sum w gotówce, jako zabezpieczenia (kaucja lub poręczenie), czego wymagają firmy ubezpieczeniowe, udzielające gwarancji, branża turystyczna podnosiła wiele razy. Jak wskazywali touroperatorzy, najtrudniej pozyskać im reasekuratorów dla gwarancji liczonych w dziesiątkach, a nawet setkach milionów złotych. W pandemii wprawdzie ich potrzeby zmalały, ale zarazem wzrosła podejrzliwość i ostrożność branży ubezpieczeniowej wobec branży turystycznej. Covid ujawnił, jak jest ona wrażliwa na zewnętrzne, niezawinione i niezależne od niej, wydarzenia. Spowodowało to wręcz kryzys i pogłębienie się trudności we wzajemnych relacjach.
Czytaj więcej
"Jesteś Organizatorem? Posiadasz legalnie działające biuro podróży? Niech wszyscy się o tym dowie...
Od tamtej pory PIT upominał się o poluzowanie mechanizmu zabezpieczeń. Tym bardziej, że jest on zbudowany na dwóch filarach – oprócz ustawowych gwarancji, pieniądze klientów biur podróży są dodatkowo chronione przez Turystyczny Fundusz Gwarancyjny. Jeśli w razie bankructwa organizatora wyjazdów gwarancja okazałaby się zbyt niska, zawsze można sięgnąć po pieniądze zgromadzone na koncie TFG.
Jedna gwarancja – dwa lub więcej źródeł zabezpieczenia
Główna zmiana jaką przewiduje szykowana obecnie nowelizacja, miałaby polegać na możliwości podzielenia sumy gwarancji między dwóch gwarantów (tak jak obecnie - gwarancje mogą wystawiać firmy ubezpieczeniowe lub banki). Jej wysokość pozostałaby więc ta sama (w wypadku największych touroperatorów to 12,5 procent ich zeszłorocznych obrotów), ale źródła mogłyby być dwa. Choć rozwiązanie wydaje się proste i neutralne dla podstawowego celu przepisu, obecne brzmienie ustawy nie przewiduje go.