Wybory parlamentarne i spodziewana zmiana rządu były dla członków Polskiej Izby Turystyki pretekstem do przygotowania listy postulatów, których spełnienia oczekuje od nowych władz branża turystyczna. Z inicjatywą sporządzenia takiego katalogu wystąpił jeszcze wiosną, podczas walnego zgromadzenia członków PIT, wiceprezes tej organizacji Piotr Henicz. Od tamtej pory trwało w Izbie zgłaszanie propozycji i ich konsultowanie, a potem redagowanie.
Ostateczny dokument prezes Polskiej izby Turystyki, Paweł Niewiadomski, przedstawił podczas konferencji branżowej Spotkanie Liderów Turystyki, jaką 28 listopada zorganizowała w Warszawie redakcja „Rzeczpospolitej” i serwisu Turystyka.rp.pl. Zawiera on dziesięć punktów.
Czytaj więcej
Polska turystyka wymaga ciągle pomocy państwa. Nie wszystkie jej segmenty wróciły do stanu sprzed pandemii - to przesłanie prezesa Polskiej Izby Turystyki Pawła Niewiadomskiego, które wygłosił on podczas walnego zgromadzenia członków Izby.
Dyrektywa unijna nie może dusić biur podróży
Listę otwiera postulat podtrzymania przez nowy rząd stanowiska wobec planów rewizji dyrektywy unijnej, zgodnego ze stanowiskiem europejskich biur podróży i agentów turystycznych. Chodzi o przeciwstawienie się planom zaostrzenia przez Komisję Europejską warunków funkcjonowania organizatorów wypoczynku. Jednym z pomysłów, jakie narodziły się bowiem na fali kryzysu wywołanego pandemią koronawirusa, był pomysł zabronienia biurom podróży pobierania zaliczek na poczet imprez turystycznych. Klient miałby płacić za wycieczkę po powrocie, mówiąc precyzyjniej - deponowałby pieniądze w funduszu powierniczym, który przelewałby je organizatorowi po wykonaniu usługi.
Touroperatorzy skupieni w europejskiej we wspólnej organizacji, ECTAA, apelują do władz swoich krajów o zablokowanie tego kierunku zmian w dyrektywie. Ich zdaniem to pomysł skrajnie niekorzystny, prawdopodobnie prowadzący do radykalnego ograniczenia podmiotów na rynku ze szkodą dla konsumentów.