Polska Izba Turystyki: Ratujemy branżę, więc lobbujemy

Nad branżą turystyczną wiszą dwie groźby, które mogą spowodować bankructwo wielu firm. Pierwsza to działania UOKiK-u w sprawie prezentowania cen usług turystycznych, a druga – projektowana w Brukseli nowa dyrektywa dla biur podróży.

Publikacja: 21.05.2023 00:23

Członkowie PIT obradowali w pałacyku Karolin w Otrębusach pod Warszawą

Członkowie PIT obradowali w pałacyku Karolin w Otrębusach pod Warszawą

Foto: Filip Frydrykiewicz

- Jeśli zasady prezentowania cen usług turystycznych miałyby się ostać w kształcie, jaki chciałby widzieć Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, to nastąpiłyby dramatyczne, trwałe zmiany rynku turystycznego w procesie dystrybucji ofert biur podróży, ale nie tylko biur podróży, bo problem dotknąłby wszystkich segmentów rynku, w tym hoteli i e-commerce'u. Nawet agenci turystyczni, którzy nie maja strony w internecie, odczuliby surowość reguł, jakie chce narzucić UOKiK, bo wchodzący do nich klient widziałby inne ceny w „ofertówkach” wywieszonych w witrynie, a inne usłyszałby przy biurku agenta, po sprawdzeniu przez niego aktualnych cen w systemie rezerwacyjnym – mówił podczas piątkowego walnego zgromadzenia członków Polskiej Izby Turystyki w Otrębusach pod Warszawą prezes tego samorządu gospodarczego Paweł Niewiadomski.

UOKiK chce karać za dynamiczne ceny

Niewiadomski podsumował w swoim wystąpieniu ostatnie pół roku działalności Izby, od poprzedniego walnego zgromadzenia. Jako najistotniejszy problem, z którym mierzyła się branża turystyczna, wskazał problem kontroli, jakie wszczął w firmach turystycznych – konkretnie w Wakacje.pl i Travelplanet.pl – Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. UOKiK zagroził karami finansowymi agentom i organizatorom za wprowadzanie w błąd klientów przy prezentowaniu cen wyjazdów. Zarzucił im, że ceny jakie prezentują początkowo konsumentom często się różnią od cen ostatecznych, kiedy przychodzi do zawarcia umowy. Branża turystyczna tłumaczy, że taka jest natura procesu kształtowania cen w warunkach zmieniających się okoliczności i zaawansowania technologicznego firm pośredniczących w tym procesie. Dotyczy to szczególnie cen pakietów dynamicznych.

Jak tłumaczył Niewiadomski, w Polsce jako jednym z dwóch państw w Unii Europejskiej ustawodawca rozciągnął dyrektywę Omnibus, odnoszącą się do produktów, na usługi. Dyrektywa jest zresztą dziurawa, są próby jej obejścia. Ustawodawca chciał lepiej, ale może ostatecznie wyjść gorzej - zarówno dla przedsiębiorców, którzy gdyby musieli bezwzględnie zastosować się do zaleceń UOKiK-u staliby się niekonkurencyjni w starciu z firmami z zagranicy, a także dla konsumentów, którzy stracą możliwość wybierania spośród wielu ofert.

– Polska Izba Turystyki uczestniczy w rozmowach z UOKiK-iem, w najbliższym czasie odbędzie się ich kolejna runda – relacjonował Niewiadomski. –Niestety, w samej branży uwidaczniają się sprzeczne interesy – dodał, nie rozwijając jednak tego wątku.

Czytaj więcej

UOKiK kontra biura podróży. „Czekamy na propozycje branży turystycznej”

Komisja Europejska przykręca śrubę

Kolejny problem, nad rozwiązaniem którego pracuje PIT, to szykowana przez Komisję Europejską nowa dyrektywa turystyczna. W wyniku doświadczeń z nagłego załamania rynku po wybuchu pandemii Komisja chciałaby zaostrzyć przepisy i zakazać pobierania zaliczek od klientów przez biura podróży. Klienci mieliby płacić za usługi po skorzystaniu z nich. – W Unii Europejskiej panuje wąskie myślenie, żeby przykręcić przedsiębiorcom śrubę – mówił Niewiadomski. Tymczasem branża uważa odwrotnie – że należy poluzować obecne zasady. Na przykład w kwestii, co rozumieć przez nagłe i nieprzewidziane okoliczności, zwalniające organizatora wyjazdu z odpowiedzialności w razie konieczności anulowania imprezy. Nie jest dzisiaj taką okolicznością mgła na lotnisku – jeśli uniemożliwi wylot, przedsiębiorca musi zwrócić klientom pieniądze, chociaż zapłacił już za samolot i noclegi i praktycznie nie ma szans odzyskać tych pieniędzy. Mały organizator może w takiej sytuacji zbankrutować.

– Ustawa przerzuca niektóre obowiązki i koszty na organizatora imprezy, mimo że mamy do czynienia z sytuacją nadzwyczajną również dla przedsiębiorcy, a nie tylko dla podróżnego. Siła wyższa, jak pandemia, wybuch wulkanu, trzęsienie ziemi, powinna zwalniać od odpowiedzialności, a nie ją rodzić – dowodził Niewiadomski.

Polska Izba Turystyki lobbuje przeciw zaostrzaniu przepisów. Zarówno poprzez swoją europejską organizację zrzeszającą agentów turystycznych i touroperatorów, ECTAA (Niewiadomski zasiada w jej ścisłym kierownictwie), jak i wpływając na stanowisko polskiego Ministerstwa Sportu i Turystyki. To ostatnie jest zgodne z opinią PIT, że zaostrzanie przepisów wyrządzi konsumentom więcej złego niż dobrego.

Niestety, branża turystyczna nie może liczyć na europosłów, bo ci myślą głównie o interesie konsumentów – wskazywał Niewiadomski.

Z populistami nam nie po drodze

Niewiadomski odniósł się też do głosów, które jak sam stwierdził, odzywają się od czasu do czasu, dlaczego Polska Izba Turystyki nie współpracuje i nie zawiera sojuszów z innymi branżowymi organizacjami o podobnym profilu. Stwierdził, że PIT podejmuje współpracę z tymi organizacjami, które mają podobną strategię, a nie tymi, które kierują się populizmem, i zarazem dysponują zapleczem ludzkim i finansowym. Jako pozytywny przykład podał powołanie w styczniu tego roku z Izbą Gospodarczą Hotelarstwa Polskiego, Stowarzyszeniem Organizatorów Incentive Travel i Radą Przemysłu Spotkań i Wydarzeń Tugether Centrum Monitoringu Rynku Turystycznego. Organizacja ma mieć formę fundacji, ale jeszcze czeka na rejestrację. Kiedy to nastąpi, „będą namacalne efekty” tej inicjatywy, która ma zwalczać szarą strefę w turystyce głównie poprzez edukowanie – zarówno własnego środowiska zawodowego, jak i opinii publicznej.

Do sukcesów Niewiadomski zaliczył też współpracę z Międzynarodowymi Targami Poznańskimi przy organizowaniu Międzynarodowych Targów Turystycznych ITTF Warsaw. Pierwsza impreza odbyła się w marcu w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie i miała charakter mocno branżowy. Była powrotem do korzeni, PIT inicjował bowiem powołanie targów turystycznych już na początku lat 90. Następne targi organizatorzy zaplanowali na listopad 2024 roku.

Kolejny wątek wspomniany przez Niewiadomskiego w podsumowaniu pracy Izby to lobbowanie organizacji na rzecz bezpiecznego wypoczynku dzieci i młodzieży, co ma wielkie znaczenie wobec ekspansji przedsiębiorców działających w tym segmencie bez spełnienia wszystkich wymogów ustawowych, a więc w szarej strefie.

Czytaj więcej

Szara strefa w turystyce. "Ludzie nie wiedzą, że ich wakacje często są nielegalne"

Na koniec do sukcesów prezes PIT zaliczył zmianę strony w internecie, która nastąpiła po „ataku hakerskim, który wywrócił starą stronę”, poprawienie elektronicznej komunikacji wewnątrz organizacji, rozwijanie newsletterów – po informacjach podatkowych wkrótce ma zacząć działać newsletter wiadomości prawnych.

Tymczasem Izba przeżywa kłopoty kadrowe. Zaledwie po trzech miesiącach pracy odeszła z Biura Wykonawczego PIT jego nowa dyrektorka i rzeczniczka prasowa, Beata Antos. Izba zrezygnowała też w trybie pilnym z nowo przyjętej księgowej. Zatrudniła natomiast w roli doradcy prezesa dotychczasowego prawnika współpracującego z Izbą, Leszka Miłosza, który koordynuje teraz prace trzech pozostałych pracowników Biura Wykonawczego. – Zasoby kadrowe i finansowe PIT są zbyt skromne, aby Izba podejmowała duże projekty – przyznał prezes. – Zawirowania kadrowe powodują pewne zakłócenia, ale wdrażamy rozwiązania tymczasowe.

Ze sprawozdania skarbnika PIT, Sebastiana Nasiłowskiego, wynika, że regularnie składki opłaca 320 członków Izby.

- Jeśli zasady prezentowania cen usług turystycznych miałyby się ostać w kształcie, jaki chciałby widzieć Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, to nastąpiłyby dramatyczne, trwałe zmiany rynku turystycznego w procesie dystrybucji ofert biur podróży, ale nie tylko biur podróży, bo problem dotknąłby wszystkich segmentów rynku, w tym hoteli i e-commerce'u. Nawet agenci turystyczni, którzy nie maja strony w internecie, odczuliby surowość reguł, jakie chce narzucić UOKiK, bo wchodzący do nich klient widziałby inne ceny w „ofertówkach” wywieszonych w witrynie, a inne usłyszałby przy biurku agenta, po sprawdzeniu przez niego aktualnych cen w systemie rezerwacyjnym – mówił podczas piątkowego walnego zgromadzenia członków Polskiej Izby Turystyki w Otrębusach pod Warszawą prezes tego samorządu gospodarczego Paweł Niewiadomski.

Pozostało 89% artykułu
Popularne Trendy
Dokąd, jak, z kim? Wiosenne podróże europejskich milenialsów
Popularne Trendy
Naukowcy, lekarze i działacze społeczni nowymi Ambasadorami Kongresów Polskich
Popularne Trendy
Majorka: Krnąbrnych turystów trzeba wychowywać, a nie karać zakazami
Popularne Trendy
Niemiecka branża turystyczna: Strajki uderzają w reputację Niemiec i nasz biznes
Popularne Trendy
Minister sportu i turystyki podsumował 100 dni pracy. Co zrobił dla turystyki?