Reklama
Rozwiń
Reklama

Grecja na targach ITTF: Gościmy coraz więcej Polaków, za kilka lat mogą być na podium

Według niektórych analityków do 2030 roku Polska wysforuje się na trzecie miejsce w rankingu najważniejszych rynków zagranicznych Grecji, prześcigając znacznie ludniejsze od siebie kraje - Francję i Włochy - mówi Dimitris Vassiliadis, który od roku piastuje stanowisko dyrektora Greckiej Narodowej Organizacji Turystycznej (GNTO) na Polskę i Czechy.

Publikacja: 17.11.2025 09:31

Dimitris Vassiliadis od roku pełni funkcję dyrektora Greckiej Narodowej Organizacji Turystycznej na

Dimitris Vassiliadis od roku pełni funkcję dyrektora Greckiej Narodowej Organizacji Turystycznej na Polskę i Czechy

Foto: Archiwum prywatne Dimitrisa Vassiliadisa

Nelly Kamińska: Za kilka dni rozpoczną się Międzynarodowe Targi Turystyczne ITTF Warsaw. Choć uczestniczył pan w nich już w ubiegłym roku, dopiero teraz pierwszy raz oficjalnie będzie pan zawiadywał greckim stoiskiem jako dyrektor biura Greckiej Narodowej Organizacji Turystycznej w Polsce. Czego spodziewa się pan po tym wydarzeniu?

Dimitris Vassiliadis: ITTF Warsaw to największe wydarzenie branży turystycznej w Polsce, które daje nam możliwość spotkania się z najważniejszymi touroperatorami, porozmawiania o współpracy, omówienia wspólnych projektów, na przykład w zakresie promocji nowych kierunków, które włączają oni do swojej greckiej oferty.

Targi ważne są nie tylko dla GNTO, ale także dla naszych wystawców – lokalnych władz czy mniejszych przedsiębiorstw, którym byłoby trudno samodzielnie, bez parasola GNTO, penetrować polski rynek. Obecność na ITTF pozwoli im nawiązać relacje, w niektórych wypadkach pierwszy raz, z ważnymi graczami na polskim rynku turystycznym.

Co szykuje Grecja na nadchodzące targi ITTF Warsaw? Jakie miasta, regiony, firmy pojawią się w jej stoisku?

Reprezentowana będzie niemal cała Grecja – wszystkie regiony północnej części kraju, ale też Peloponez, Kreta, Rodos, Korfu, Kos czy Wyspy Egejskie Północne, w tym Lesbos i Samos.

Reklama
Reklama

Poprosiłem centralę GNTO o zgodę na powiększenie stoiska w przyszłym roku – do 72 metrów kwadratowych, które już mamy, chciałbym dodać dodatkowe 20 metrów z uwagi na duże zapotrzebowanie ze strony greckich przedsiębiorstw.

Polska jest jednym z naszych kluczowych rynków, ponieważ rośnie w stałym tempie ponad 10 procent rocznie. W 2019 roku gościliśmy około 900 tysięcy polskich turystów – lata 2020, 2021 i 2022 pomińmy – w 2023 – 1,2 miliona, a w 2024 – ponad 1,4 miliona.

Niektóre prognozy na 2025 rok mówią o 6 procentach wzrostu względem 2024, inne przewidują znacznie więcej, czytałem też artykuł na greckim portalu, wedle którego Grecję odwiedzi w tym roku 2,5 miliona Polaków.

Czytaj więcej

Grecos o ITTF: Widzimy, że targi turystyczne odżywają i chcemy tam być

Które miejsce w rankingu dają Polsce te wyniki?

Piąte, za Wielką Brytanią, Niemcami, Francją i Włochami, lub siódme, jeśli w zestawieniu uwzględnimy Bułgarię, która zajmuje szóstą pozycję z wynikiem 3 miliony turystów.

Reklama
Reklama

W Grecji mamy jednak tendencję do umniejszania znaczenia turystów z Bałkanów – z Bułgarii, Rumunii czy krajów byłej Jugosławii. Dlaczego? Bo wielu z nich przyjeżdża samochodami, z własnym prowiantem, na krótko i nie wydaje zbyt dużo pieniędzy na miejscu. Notujemy więc bardzo dużo turystów z tych krajów, ale znacznie mniejsze ich wydatki w porównaniu z turystami samolotowymi, dlatego nie uwzględniamy ich w rankingu.

Z kolei o piąte miejsce Polska rywalizuje z Holandią, ale najpewniej ją wyprzedzi, bo ma większą populację.

Potencjał Polski jest ogromny – jak wskazuje wielu analityków, jest ona najważniejszym dla Grecji wschodzącym rynkiem w Europie. Według niektórych do 2030 roku wysforuje się na trzecie miejsce w rankingu, prześcigając Francję i Włochy, które mają przecież znacznie więcej mieszkańców.

Warto podkreślić, że wszystkie lokalne władze i organizacje turystyczne zaczęły liczyć się z Polską, analizować jej wyniki i włączać ją do kalendarza najważniejszych międzynarodowych spotkań i wydarzeń.

Jaka jest pana rola w rozwijaniu turystyki z Polski do Grecji? Jakie cele chciałby pan osiągnąć jako dyrektor GNTO w Polsce?

Mówiąc o celach, chciałbym uniknąć odniesień wyłącznie do liczb, ponieważ one nie zawsze dowodzą, że jakiś sukces został osiągnięty. Bardzo chcielibyśmy rozpropagować w Polsce nowe kierunki, których nie ma jeszcze w katalogach biur podróży lub dopiero niedawno się w nich pojawiły.

Reklama
Reklama

Wiemy już na przykład, że w przyszłym roku Rainbow uruchomi loty do Wolos. To niewielkie miasto leży między Atenami i Salonikami, u nasady półwyspu Pelion z przepięknymi górami, tradycyjnymi wioskami, ale też fantastycznymi plażami. Zamierzamy włożyć wiele wysiłku w promowanie tego kierunku, choć wiemy, że na początku liczba turystów nie będzie imponująca.

Inny przykład – w tym roku coroczne Forum Polskiej Izby Turystyki z mojej inicjatywy odbyło się w Salonikach. Zależało mi na tym, ponieważ LOT włączył Saloniki do swojej całorocznej siatki bezpośrednich połączeń z Warszawy.

Zorganizowaliśmy też we współpracy z LOT-em podróż studyjną dla pięciu dziennikarzy do Salonik. Chcieliśmy pobudzić zainteresowanie tym kierunkiem na polskim rynku, sprawić, że będzie się o nim mówiło. Być może nie znajdzie to odzwierciedlenia w liczbach w pierwszym roku, ale krok po kroku zbudujemy renomę tego kierunku.

Poza tym Grecja sprzedaje się w Polsce świetnie, zwłaszcza wyspy, dlatego na przykład Kreta czy Rodos w zasadzie nie potrzebują zbyt wiele wsparcia promocyjnego – statystyki są bardzo dobre i zawsze takie będą.

Badania mówią, że Polacy, pytani, dokąd chcieliby pojechać na wakacje, wskazują Grecję i Włochy. Grecja jest więc najbardziej pożądanym kierunkiem wakacyjnym, choć może nie w momencie zakupu, ale jeśli pozostajemy w sferze życzeń, jest na pierwszym miejscu, zamiennie z Włochami.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Izabela Stelmańska: Mazowsze zaskoczy i zainspiruje na targach ITTF Warsaw

Czy Grecja może być aż tak pewna swojej pozycji? Czy nie czuje oddechu konkurencji na plecach? Z najnowszego raportu Polskiej Izby Turystyki, podsumowującego sezon letni w polskiej turystyce zorganizowanej, wynika, że jeśli Egipt będzie rosnąć w takim tempie, jak w tym roku, za rok zepchnie Grecję w rankingu najpopularniejszych kierunków z drugiego miejsca na trzecie.

Myśli pani, że Grecja i Egipt mają ten sam czy choćby podobny produkt do zaoferowania? Posłużę się takim porównaniem – szukając odpowiedniego samochodu do jeżdżenia w Grecji, uznałem, że najlepiej sprawdzi się Renault Clio, dlatego nawet nie brałem pod uwagę auta kategorii Mercedesa czy Audi.

Nie jestem więc pewien, czy turyści, którzy kupują wakacje w Egipcie, powinni być adresatami naszych działań marketingowych. Myślę, że Egipt jest dobrym wyborem, ale nie wtedy, kiedy chce się kupić produkt podobny do tego, który oferuje Grecja. Dlatego Egiptem się nie martwimy.

Za co, pana zdaniem, Polacy lubią Grecję?

Reklama
Reklama

Jednym z powodów jest grecka kultura – w tym pojęciu zawiera się dziedzictwo starożytne, ale też gastronomia i kultura współczesna. Polacy doceniają też wysoki poziom bezpieczeństwa i łatwość porozumiewania się z Grekami po angielsku. Myślę, że lubią też grecką pogodę. Kiedy jadą na przykład do Egiptu czy innych krajów w tamtym regionie, bez względu na porę roku nie oczekują niczego innego poza letnimi wakacjami na plaży. W Grecji pod tym względem jest większa różnorodność. Teraz na przykład nie jest gorąco, ale pogoda wciąż jest bardzo przyjemna, o wiele lepsza niż w Polsce, sprzyjająca przebywaniu na świeżym powietrzu.

Jak Polacy organizują sobie wakacje w Grecji?

Ponad 50 procent turystów kupuje klasyczne pakiety all inclusive. Jeśli dodamy do nich uczestników podróży szytych na miarę – również klientów biur podróży, osiągniemy dobre 80 procent.

Polskie biura podróży są świetne w organizowaniu i sprzedawaniu wyjazdów szytych na miarę dla mniejszych grup, polski rynek jest pod tym względem bardzo dojrzały.

Jednak w innych krajach mamy do czynienia z zupełnie innymi trendami. Izraelczycy na przykład rzadziej wypoczywają w formule all inclusive, zdecydowana większość preferuje podróże szyte na miarę. W Skandynawii z kolei bardzo duży odsetek podróżnych samodzielnie składa wyjazdy do Grecji, kupując online przelot i noclegi.

Reklama
Reklama

Polscy turyści nie podróżują do Grecji wyłącznie latem. Cenimy ich między innymi za to, że pomagają nam wydłużać sezon turystyczny. Ci, którzy mają dzieci, z konieczności jeżdżą na wakacje w lipcu lub sierpniu, ale bezdzietni podróżują do takich krajów jak Grecja w maju, we wrześniu czy w październiku, bo letnie miesiące są dla nich o wiele za gorące. Dla nas, Greków, zresztą też.

Czytaj więcej

Festiwal Podróżników Zwrotnik - nowość w programie targów turystycznych ITTF Warsaw

Jak układa się pana współpraca z polską branżą turystyczną?

Bardzo dobrze. Chętnie współpracujemy z touroperatorami w formule co-marketingu, organizując wspólne kampanie – oni promują Grecję, a my partycypujemy w kosztach. Właśnie zakończyliśmy trzy kampanie – z Itaką, Rainbowem i Coralem Travel.

Przejdźmy teraz do spraw ogólnych. Jak podsumowałby pan miniony sezon turystyczny w Grecji?

Sezon był świetny. Ostatnie dwa lata – 2023 i 2024 – były rekordowe. W ubiegłym roku do Grecji przyjechało 39-40 milionów turystów, łącznie z pasażerami statków wycieczkowych.

W tym roku spodziewamy się kolejnego rekordu – liczba turystów przekroczy 40 milionów. Ale dokładne statystyki będziemy znali dopiero w połowie 2026 roku.

Dużo mówi się ostatnio o turystyce zrównoważonej, tymczasem wiele miejsc w Grecji zmaga się z overtourismem i nie wytrzymuje już naporu turystów.

Rozwijanie turystyki zrównoważonej jest priorytetem Ministerstwa Turystyki. Dotujemy związane z nią projekty, szukamy nowych kierunków dla greckiej turystyki. Jednym z nich jest rozpraszanie ruchu turystycznego.

O overtourismie możemy mówić tylko w odniesieniu do niektórych, najpopularniejszych miejsc, ale w Grecji jest przecież tyle innych, oferujących równie dobry produkt, choć nie tak znanych, mam na myśli na przykład wybrzeże kontynentalnej części Grecji.

No i oczywiście Grecję można odkrywać nie tylko latem.

Jak Grecja chce zaprezentować się światu w ramach swojej strategii promocyjnej?

Naszym podstawowym celem jest ugruntowanie pozycji Grecji jako atrakcyjnego, nowoczesnego i wciąż rozwijającego się kraju, z wieloma wyspami i rozległym wybrzeżem, a także niezwykłą różnorodnością atrakcji w głębi lądu. Z ludźmi w samym centrum.

Czytaj więcej

Polacy w czołówce turystów w Grecji – rekordowe lato na wyspach

Szefuje pan warszawskiemu biuru GNTO od roku. Jak to się stało, że trafił pan do Polski?

Stanowisko było dostępne, wystartowałem w konkursie i zostałem wybrany. Wcześniej byłem dyrektorem GNTO w Tel Awiwie. Podpisałem trzyletni kontrakt, z możliwością przedłużenia na kolejne trzy lata. Spędzę więc w Polsce jeszcze co najmniej dwa lata.

Dlaczego chciał pan przyjechać do Polski?

Po pierwsze chciałem wyjechać z Izraela – z wielu powodów – i nawet przez moment nie żałowałem tej decyzji. Warszawa bardzo mi odpowiadała, bo nie lubię wielkich miast. Pochodzę z Aten, które są ponad dwa razy większe od Warszawy i mocno zatłoczone. A tu żyje się po prostu łatwiej.

Chciałem też zgłębić kulturę, której dobrze nie znałem. Ponadto fascynują mnie kraje dawnego bloku komunistycznego, które przeszły transformację.

Jak ma się polska rzeczywistość do pańskich oczekiwań?

Jest o wiele lepsza niż się spodziewałem. Choć, jeśli mam być szczery, szykując się do przyjazdu do Warszawy, nie oczekiwałem wiele. A to dlatego, że wcześniej miałem bardzo duże oczekiwania względem Izraela, by potem mocno się rozczarować. Nie chodzi tylko o kwestię Palestyny, ale na przykład o bardzo wysokie koszty życia czy duże trudności w przemieszczaniu się w czasie szabatu. Nie chciałem więc kolejny raz przeżywać zawodu.

Tymczasem Warszawa bardzo mi się spodobała, jestem tu szczęśliwy. To, że mieszkam i pracuję w centrum, pozwala mi czuć rytm i klimat miasta. Mieszkam blisko biura i do pracy chodzę piechotą.

Jestem z wykształcenia socjologiem, więc postrzegam rzeczywistość przez pryzmat społeczeństw. Polacy bardzo różnią się od Greków, którzy są głośni i ekspresyjni. Kiedy Grecy ze sobą rozmawiają, innym może się wydawać, że się kłócą, a my po prostu wyrażamy różne opinie i punkty widzenia.

Wy, Polacy, macie jednak tę słowiańską cechę, która czyni was żywszymi, energiczniejszymi od innych narodów Północy, co bardzo mi się w was podoba. Podczas Forum PIT w Salonikach przekonałem się, że mamy ze sobą wiele wspólnego – świetnie się razem bawiliśmy. To jedno z moich odkryć, które napawa mnie radością. Niestety jesteśmy uczeni, żeby skupiać się na tym, co nas dzieli, i nie dostrzegać tego, co łączy.

Czytaj więcej

Targi ITTF Warsaw 2024. „Podoba nam się tu bardziej niż w Dubaju”

Czy jest coś, co panu w Polsce nie odpowiada?

Nie lubię zim. Chociaż dla was ostatnia zima nie była zbyt dokuczliwa, dla mnie była bardzo trudna. Uwielbiam natomiast lato – ulice pełne ludzi i zawsze przyjemne temperatury.

Czy ma pan ulubione miejsca w Warszawie?

Bardzo lubię Wisłę latem i Stare Miasto. Najwięcej czasu, także poza pracą, spędzam jednak w nowoczesnym centrum, w okolicy, w której mieszkam.

Czy miał pan okazję podróżować po Polsce?

Byłem tylko w Gdańsku, którym się zachwyciłem, mimo że był luty i od Bałtyku wiał lodowaty wiatr. Następnym miastem na mojej liście, które chciałbym odwiedzić, jest Kraków.

Nelly Kamińska: Za kilka dni rozpoczną się Międzynarodowe Targi Turystyczne ITTF Warsaw. Choć uczestniczył pan w nich już w ubiegłym roku, dopiero teraz pierwszy raz oficjalnie będzie pan zawiadywał greckim stoiskiem jako dyrektor biura Greckiej Narodowej Organizacji Turystycznej w Polsce. Czego spodziewa się pan po tym wydarzeniu?

Dimitris Vassiliadis: ITTF Warsaw to największe wydarzenie branży turystycznej w Polsce, które daje nam możliwość spotkania się z najważniejszymi touroperatorami, porozmawiania o współpracy, omówienia wspólnych projektów, na przykład w zakresie promocji nowych kierunków, które włączają oni do swojej greckiej oferty.

Pozostało jeszcze 96% artykułu
Reklama
Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Popularne Trendy
Festiwal Podróżników Zwrotnik - nowość w programie targów turystycznych ITTF Warsaw
Popularne Trendy
Wyspy Kanaryjskie zmagają się z dużym napływem migrantów. Hiszpania i UE szukają rozwiązań
Popularne Trendy
Polacy planują zimowy urlop – relaks, zwiedzanie i narty, najchętniej w polskich górach
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Popularne Trendy
Andaluzja wzmacnia turystykę. 200 milionów euro na konkurowanie z innymi regionami
Materiał Promocyjny
eSIM w podróży: łatwy dostęp do internetu za granicą, bez opłat roamingowych
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama