Członkowie Komisji Petycji (PETI) Parlamentu Europejskiego odwiedzili niedawno Teneryfę i Gran Canarię w odpowiedzi na petycję dotyczącą konieczności wspólnego działania Unii Europejskiej w sprawie sytuacji migrantów.
– Na Wyspach Kanaryjskich mamy do czynienia z ogromnym napływem migrantów. Były przypadki, że w krótkim okresie przypłynęło 10–20 tysięcy migrantów. Prezydent Wysp Kanaryjskich ma z tym ogromny problem, a ludzie, którzy tam mieszkają, mówią, że nie da się tam żyć, że trzeba jakoś zeuropeizować problem napływu migrantów. Stąd kilka osób napisało petycję do naszej komisji i byliśmy tam z wizytą, zobaczyliśmy obozy dla migrantów – to są młodzi ludzie, którzy przypływają do Hiszpanii z Gambii, Mauretanii czy Senegalu – mówi agencji Newseria Bogdan Rzońca, poseł do Parlamentu Europejskiego z Prawa i Sprawiedliwości, członek Komisji Petycji.
Jak podało hiszpańskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, w 2024 roku łączna liczba nielegalnych imigrantów przybywających do Hiszpanii drogą morską i lądową wyniosła 63 970, co w porównaniu do 2023 roku oznacza wzrost o 7118 (o 12,5 procent). Tylko drogą morską do Hiszpanii dostało się 61 323 imigrantów, czyli o 5705 (o 10,3 procent) więcej rok do roku. Liczba osób, które przybyły na Wyspy Kanaryjskie tą drogą, wyniosła 46 843, czyli o 6933 (+17,4 procent) więcej niż w roku poprzednim. Liczba statków również wzrosła – w ubiegłym roku do brzegów wysp przybyło ich prawie 700.
Czytaj więcej
Rząd Wysp Kanaryjskich rusza z nowatorską kampanią robioną z myślą o najmłodszych turystach. Chce...
– Europa jest bezradna wobec nich, dlatego że nie ma możliwości kontrolowania tego, kto znajduje się na wodach niepodlegających Unii Europejskiej. Hiszpańscy policjanci mogą reagować dopiero wtedy, kiedy migranci wpływają na wody hiszpańskie – podkreśla Bogdan Rzońca. – Unia Europejska desygnuje ogromne pieniądze na tworzenie obozów na przejściowy pobyt migrantów na Wyspach Kanaryjskich (...) Sędziowie, prokuratorzy powiedzieli nam, że samo ustalenie tożsamości migrantów trwa miesiącami, latami, bo w niektórych krajach, skąd pochodzą migranci, nie ma placówek dyplomatycznych. Wobec tego był wielki apel prezydenta Wysp Kanaryjskich do UE, żeby zwiększyć środki finansowe i coś z tym zrobić.