W serii zaplanowanych i częściowo już przeprowadzonych spotkań wiceministra rozwoju Andrzeja Guta-Mostowego z poszczególnymi środowiskami branży turystycznej dzisiaj przyszła kolej na touroperatorów. W dzisiejszej telekonferencji wzięło udział kilkunastu reprezentantów organizacji branżowych.
CZYTAJ TEŻ: Po kryzysie będzie mniej pracy dla przewodników i pilotów
Najczęściej odwoływano się do najważniejszego dla wielu przedsiębiorców przepisu o wydłużeniu czasu na zwracanie zaliczek klientom o 180 dni (nie do 180 dni, ale o 180 dni). Prezes Polskiej Izby Turystykij i prezes międzynarodowej organizacji skupiającej branżowe organizacje w Unii Europejskiej, ECTAA, Paweł Niewiadomski zapewnił, że – „mimo że jest do niego jeszcze szereg uwag” – polski przepis w tym względzie jest na tle rozwiązań przyjmowanych w innych krajach najlepszy i najbezpieczniejszy, bo trudny do zakwestionowania w świetle przepisów unijnych.
Niewiadomski przyznał zarazem, że w negocjacjach z Ministerstwem Rozwoju „nie znalazły uznania” proponowane przez PIT przepisy chroniące agentów turystycznych. – Jest potrzeba prowadzenia dalszych prac nad tym – wskazywał. Ale jak dodał, najpierw branża wewnątrz musi „wypracować formy współpracy”, za dużo bowiem w działaniach poszczególnych organizacji „polityki, fake newsów i autopromocji”.
Wiceprezes Itaki Piotr Henicz nakreślił dramatyczną sytuację touroperatorów. – Nasz spadek przychodów to nie 70, 80 czy 90, ale 100 procent. Nie mamy teraz żadnych przychodów. Turyści nie tylko nie rezerwują wyjazdów wiosennych czy wakacyjnych, ale nie są nawet zainteresowani wyjazdami na zimę – relacjonował. – A proszę pamiętać, że miesiące od czerwca do września przynosiły nam zwykle 80 procent rocznego obrotu – dodał.