Takie głosy padały podczas dzisiejszego spotkania środowiska przewodników i pilotów z wiceministrem rozwoju Andrzejem Gutem-Mostowym. Rozmowa miała charakter telekonferencji.
CZYTAJ TEŻ: Gut-Mostowy: Będzie program wsparcia turystyki krajowej
Przedstawiciele środowiska najczęściej prosili ministra o wdrożenie rozwiązań ratujących ich egzystencję. Jak mówili, większość pilotów i przewodników utrzymuje się jedynie z tego zawodu. Ponieważ ich praca ma też wymiar sezonowy, wielu nie miało żadnych przychodów w styczniu, lutym i marcu. A co gorsza klienci poodwoływali zlecenia na kolejne miesiące – nawet do czerwca. Nikt nie wie, co będzie później.
Dlatego zależy im już nie tylko na umorzeniu najbliższych składek na ZUS, ale i wypłaceniu „postojowego”, a także wdrożenia możliwości wzięcia pożyczek bez naliczania odsetek, które mogliby zacząć spłacać za rok.
Kilka osób zwróciło uwagę, że w związku z przewidywanym skurczeniem się rynku i zmniejszeniem się zapotrzebowania na ich usługi, warto byłoby, by państwo pomyślało o funduszach na szkolenia dla pilotów i przewodników, którzy będą chcieli zdobyć drugi lub po prostu dodatkowy zawód, żeby mieć dodatkowe źródło utrzymania.