Grupa TUI rozmawia z niemieckim rządem o kolejnym kredycie gwarantowanym przez państwo, donosi agencja informacyjna Reutera. Tym razem chodzi o 1,5-1,8 miliarda euro. Wcześniej koncern dostał w ramach dwóch kredytów 3 miliardy euro, ale jak mówią osoby zaznajomione ze sprawą, to za mało, bo nadal nie udało się zapanować nad pandemią wywołaną przez koronawirusa.
CZYTAJ TEŻ: Betlej: TUI korzysta z kryzysu, w Polsce ma już 40 procent rynku
Pieniądze mogłyby pochodzić z nowego funduszu stabilizacyjnego i miałyby być przeznaczone na dokapitalizowanie spółki.
TUI informuje, że po wprowadzeniu kolejnych obostrzeń wynikających z walki z koronawirusem rozważa różne formy finansowania na najbliższych kilka miesięcy, odmawia jednak komentarza odnośnie trzeciej transzy pomocy. Na pytanie dziennikarzy nie odpowiedział też niemiecki rząd, podobnie jak rosyjski miliarder Aleksjej Mordaszow, który jest właścicielem 25 procent akcji firmy. Źródła zaznajomione ze sprawą mówiły wcześniej, że prawdopodobnie będzie on partycypował proporcjonalnie do posiadanych udziałów w ewentualnym podniesieniu kapitału.
Grupa rozważała wypuszczenie dodatkowego pakietu akcji, ale w październiku wyjaśniła, że chce zaczekać z podniesieniem kapitału do momentu, kiedy jej akcje zyskają na wartości. Inną opcją pozyskania gotówki miałaby być sprzedaż części aktywów.