Travelplanet.pl podsumował całą swoją sprzedaż, prowadzoną od zeszłego roku, ofert na jeden miesiąc wakacji – lipiec. Okazuje się, że „obserwowany od początku ogromny wzrost rezerwacji przełożył się na imponujący wzrost wyjazdów z biurami”, który wyniósł 30 procent.
Pierwsza czwórka najchętniej wybieranych wakacyjnych kierunków nie zmieniła się od zeszłego roku. Nadal najważniejszym dla polskich turystów krajem na zagraniczny wypoczynek jest Grecja, chociaż jej udział znacznie się zmniejszył od zeszłego roku – z 41 do 37,1 procent. Za Grecją plasują się Bułgaria i Hiszpania. Grecję z Bułgarią wybiera w sumie ponad połowa (53,4 procent) klientów sieci Travelplanet. A jeśli policzyć sumę pięciu najważniejszych (z Turcją i Egiptem) krajów, okaże się, że zgarniają one 80,8 procent polskich turystów (rok wcześniej 83,4 proc.).
Najbardziej zyskały w tym roku Egipt, którym zainteresowanie wzrosło o 231 procent i Albania, której przybyło 143 procent zwolenników.
„Zasadnicza zmiana preferencji i przeorientowanie się na europejskie kierunki w basenie Morza Śródziemnego i Morza Czarnego dokonała się po wydarzeniach w krajach arabskich, jakie miały miejsce w 2015 roku. Tegoroczne statystyki potwierdzają trwałość tej zmiany, a największym jej beneficjentem jest Albania, która cieszyła się w lipcu ogromnym wzrostem popularności. Zwłaszcza że wakacje w tym kraju, choć podrożały o ponad 200 złotych, wciąż nie należą do najdroższych” – zauważa Travelplanet w komunikacie. Przy czym jego uwaga nie jest precyzyjna, bo właśnie wzrost znaczenia Egiptu pokazuje, że opisywany trend nie jest już aktualny w wypadku tego kierunku.
Wzrost zainteresowania wakacjami w Egipcie Travelplanet przypisuje niskim cenom wycieczek do tego kraju. Na pewno jest w tym dużo racji, wydaje się jednak, że równie duże znaczenie ma zmiana nastawienia do kierunku. Nie jest on już postrzegany tak mocno jak rok temu, jako niebezpieczny dla turystów.