Grupa TUI podsumowała pierwsze półrocze roku rozliczeniowego 2017/2018. Wynika z niego, że sprzedaż wzrosła w tym czasie o 7,2 procent rok do roku, do 6,81 miliarda euro, zysk operacyjny (EBITA) zwiększył się natomiast o 26 procent, do 158,6 miliona euro (TUI podkreśla, że o tej porze roku strata w firmach turystycznych jest zjawiskiem normalnym).
Poza kursami walut i wcześniejszym terminem świąt wielkanocnych na wynik wpływ miały niewypłacalność linii lotniczej Niki (należała do Air Berlin, która w lecie zeszłego roku zbankrutowała) i sprzedaż udziałów w sieci hoteli RIU. Rezultaty pozwalają szacować, że na koniec roku zysk operacyjny wzrośnie o co najmniej 10 procent.
– W TUI rosną obroty i zyski. Grupa inwestuje nadal zarówno w statki wycieczkowe jak i w hotele – mówi prezes Grupy TUI Fritz Joussen, dodając że dzięki najmłodszej flocie na rynku TUI Cruises wyznacza nową jakość w podróżach morskich. Rada nadzorcza spółki dała zielone światło do budowy trzeciej jednostki przez armatora, Hapag-Lloyd Cruises. Statek ma być gotowy w 2021 roku.
Prezes Joussen podkreśla, że firma notuje dobrą sprzedaż na sezon letni, zgodną z oczekiwaniami. Dobre wyniki udaje się osiągnąć dzięki dopasowaniu oferty do potrzeb rynku, co odnosi się zarówno do własnych hoteli jak RIU, Robinson i TUI Blue, jak i do floty statków wycieczkowych. Szczególnie ten ostatni segment daje świetne perspektywy, bo Europejczycy coraz chętniej spędzają wakacje na morzu. Wśród nowych klientów znajdują się młodsi turyści i rodziny z dziećmi, a to gwarantuje rozwój w najbliższych pięciu latach.
W 2018, 2019 i 2023 roku do floty spółek należących do koncernu dołączą kolejne jednostki. Na znaczeniu rośnie też segment rejsów ekspedycyjnych, w TUI realizowany przez Hapag-Lloyd.